Gdyby istniało pojęcie czasoprzestrzeni, to można by powiedzieć, że Oborniki Śląskie leżą na współrzędnych 25 x 25. Czyli 25 minut jazdy pociągiem i 25 km od Wrocławia.
Jest to miejscowość szczególna. Prapoczątki były daleko wcześniejsze, niż XIII wiek, kiedy to pojawiły się pierwsze wzmianki w dokumentach pisanych. Kiedy w I połowie XIX wieku odkryto tutaj źródła wód mineralnych i w 1835 roku zbudowano pierwszy zakład wodoleczniczy, Oborniki ze spokojnej miejscowości zamieniły się w chętnie i licznie odwiedzany kurort. Lasy sosnowe i suche powietrze były doskonałym magnesem dla mieszkańców pobliskiego Wrocławia, skazanych na wilgotny klimat.
Dwadzieścia lat później, dzięki inicjatywie Karola Fryderyka Gustawa Schauberta uruchomiono linię kolejową, łączącą Wrocław z Poznaniem. Naturalną koleją rzeczy, choć nieco później, wybudowano okazały, trochę nawet przerastający ówczesne potrzeby dworzec. Stanowił on prawdziwą wizytówkę miejscowości, która gwarantowała przybyszom dobry wypoczynek, w godziwych warunkach.
Jak wyglądał dworzec w Obornikach Śląskich, w latach 1910-1920, można zobaczyć tylko na starych fotografiach. Przykładowo, na portalu fotopolska.eu umieszczono ciekawe zdjęcia: dworca imponujący widok ogólny, 1910-1920 , bogate wnętrze dworcowej restauracji, 1900-1937 oraz restauracji pod pergolą, lata 1920-1939.
Scena zimowa przedstawia podróżnych na peronie, 1930-1939. Ich ubiory świadczą o tym, że albo mieszkańcami albo gośćmi Obornik Śląskich była prawdziwa śmietanka, elita towarzyska.
Szczególne walory krajobrazowe i specyficzny, suchy klimat sprzyjają leczeniu chorób płuc oraz stanów ogólnego wyczerpania. Jeszcze długo po wojnie prowadzono w Obornikach Śląskich działalność uzdrowiskową. Do dzisiaj jest to miejsce o kameralnym charakterze, pomimo wielu dobudowanych domów. Po miejscowości chodzi się, jak po olbrzymim parku, z utkanymi między drzewami willami i rezydencjami.
Trudno to sobie wyobrazić, kiedy wysiadając z pociągu wita nas smętny, zniszczony dworzec, którego czasy świetności dawno minęły i nie wygląda na to, że powrócą.
Oborniki Śląskie, 3 lipca 2010 r.
Informacje historyczne, źródło:
Neoklasycystyczny dworzec kolejowy w Obornikach Śląskich k/Wrocławia.
…tak niedawno jeszcze były to piękne, funkcjonalne i bardzo potrzebne miejsca… dlaczego tak bardzo od lat 90-tych ub. wieku tak wiele działań przestało się nam, Polakom opłacać? Bardzo smutne… JBB, dziękuję, za uratowanie chociaż kawałka pamięci dawnej świetności…
„Gdyby istniało pojęcie czasoprzestrzeni…”
Ciekawa figura retoryczna, niestety całkowicie błędnie skonstruowana – pojęcie czasoprzestrzeni istnieje. Mam sporą ochotę dopisać jeszcze coś kąśliwego, ale się powstrzymam.
To miło, że w dzisiejszym internecie udaje się komuś powstrzymać od „kąśliwości”.
Proszę to wyrażonko po prostu potraktować jako „licentia poetica” albo jak Pan/Pani zgrabnie nazwał/nazwała „ciekawa figura retoryczna”.
Zapraszam do współpracy.
Pozdrawiam , admin fr24.