W białym pawilonie, ustawionym przed Pocztą Główną, staraniem Ośrodka „Pamięć i Przyszłość” odtworzono realia i klimat okresu, w którym kształtowała się wrocławska Solidarność.
Pomysłowo zaaranżowana przestrzeń wystawiennicza, z układem przypominającym ulice, sprzyja spacerowi w czasie, w stronę nie tak dawnej przeszłości.
Kiosk Ruchu z dawnych lat i słup ogłoszeniowy, dziecięce wózki i rowery „składaki”, aparat telefoniczny i skrzynka pocztowa to tylko rekwizyty z epoki. Prawdziwą wartość wystawy stanowi prezentacja ludzi i ich działań w latach krystalizowania się Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność i walki o wyzwolenie od komunizmu. Walki szczególnej, gdyż jej areną była ulica. Z braku dostępu do mediów, które były w rękach władzy, hasła, postulaty, ogłoszenia rozpowszechniane były w ulotkach i na plakatach rozwieszanych we wszystkich możliwych miejscach. Czytając treść tych ogłoszeń a także innych udostępnionych dokumentów, jak wycinki prasowe, protokoły sądowe, listy, wchodzimy w świat pokolenia, któremu zawdzięczamy wolność.
Nie wszyscy tej wolności doczekali. Czarna rotunda z białymi rządkami nazwisk ofiar robi niesamowite wrażenie. I ta biało-czerwona flaga jak kropla krwi… i kredą obrysowana sylwetka na ulicy i wyroki i listy gończe. Pokój przesłuchań i sala internowanych przemawiają do wyobraźni bardziej od tysięcy słów. Tak było.
Ta wystawa to nie tylko lekcja historii. To kawałek rzeczywistości przeniesionej w czasie. Bez zadęcia, bez patosu. Barwna i sugestywna mozaika małych i wielkich spraw, wydarzeń tragicznych i zabawnych. Tak różnych jak różni są ludzie i ich losy, jak różne są drogi do wolności.
Na gromkie brawa zasłużyli:
Marek Stanielewicz – autor kocepcji scenograficznej
Wojciech Kucharski – ikonografia, konsultacja historyczna, katalog
Robert Jakubczyński – realizacja techniczna
firma Poraj-Różycki – film 3D „Zadyma miłości”
Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”
Trzeba zobaczyć i wspomnieć a nawet przypomnieć zatarte fragmenty:)
Z mieszanymi uczuciami obejrzałem tę relację z wystawy…kawał czasu upłynął i niektóre tamte realia zdążyły się już nieco zatrzeć w pamięci wygodnej… zawsze nieco wybiórczo…
Dobrze jest jednak pamiętać i przypominać tamte fakty…w natłoku bieżącego medialnego bicia piany, epatowania bzdurą, pokazywania quasi-polityczków…
Dzięki za relację !!!