Niemcy potrafią się bawić i świętować. Umzug czyli dożynki, to pochód dziękczynny za plony, zbiory i ogólnie pochód różnych związków, klubów, parafii, zawodów i co ważne browarów, bo piwo w Bawarii to jak herbata w Polsce. Towarzyszy on festynowi, który zaczyna się w pierwszy weekend października i trwa 2 tygodnie.
Fürth to 100 -tysięczne miasto w środkowej Frankonii, które znane jest właśnie z tego festynu. Do Fürthu zjeżdżają się ludzie z całej okolicy, żeby brać w nim udział, choćby jako widzowie. Sam festyn trwa 2 tygodnie. Centrum miasta jest ogrodzone, bo na ulicach stoją stragany z różnymi smakowitościami, piwem i drobiazgami mniej i bardziej potrzebnymi. Jest tez duża oferta zabaw dla dzieci, jak karuzele, loterie, gry itp. Takie festyny są bardzo popularne w tej części Niemiec, tzn. w Bawarii. Najbardziej słynnym jest oczywiście Oktoberfest, który organizowany jest na wielkim placu. W Fürcie jest za to w samym centrum, dlatego zaliczany jest do największego festynu ulicznego.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Fotorelacja z Fürther Kirchweih (Bawaria, Niemcy).
Basiu bardzo fajne zdjęcia i artykuł 🙂
Tradycja jest zachowana a najpiękniejsze są prezentowane wieńce i wypieczone chleby. W internecie jest sporo galerii z różnych stron Polski. Wystarczy w google napisać: dożynki galeria.
Zwlaszcza Bawaria to bardzo patriotyczny region. W miastach bylego DDR czegos takiego sie nie zobaczy. Zastanawia mnie tylko, czy w Polsce jeszcze gdzies sa obchodzone dozynki. Moze sa jakies male odpusty na wioskach, ale malo kto tam kupuje, bo drogo, a i w przygotowanie tego trzeba sie zaangazowac i zainwestowac. Moze to kwestia pieniedzy. Tutaj w Niemczech jakby piwo kosztowalo 10 € to i tak co drugi by kupil.
To prawda, że Niemcy potrafią się bawić:) Zdjęcia świetne!
Ciekawy artykuł, świetne zdjęcia. Znakomicie oddają nastrój radości z udanych plonów i wielką ochotę do zabawy 🙂 A Bawaria umie się bawić 🙂 Skoczna muzyka, ludowe tańce z klepaniem się po łydkach, a czasami po policzkach, fantazyjne stroje – to wszystko można zobaczyć w wielu miastach z okazji świąt, ale również w „zwykłą” niedzielę :))
Musiał być super nastrój, wszyscy tacy na luzie!
Fajne fotki. Pozdrawiam autorkę.
To niesamowite. Dwa tygodnie zabawy! Ale skoro pracuje się całe miesiące – od zasiewu po żniwa, to się należy :)Najważniejsze to umieć dobrze wypoczywać i dobrze się bawić.
Pozdrawiam, Janina