Mimo woli stałam się mecenasem i rzecznikiem prasowym wiekowego drzewa. Dąb „Krzysztof” – takie imię mu nadałam – zainteresował mnie z powodu swej fotogeniczności. Starałam się pokazać drzewo w różnych porach roku.
Nie miałam pojęcia, że rośnie na Wildzie od 250 lat – mówi Anna Siwczyk. – Do intensywnego działanie umotywowali mnie wandale, którzy pod koniec kwietnia 2009 postanowili sklecić drabinę na konary drzewa, aby bezkarnie na nie wchodzić. Na dodatek wokół powstała dzika psia toaleta. Nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że losem „Krzysztofa” tak szybko zainteresuje się Rada Osiedla Wilda, Rada Miasta oraz Zarząd Zieleni Miejskiej – cieszy się pani Anna.
Powyższe słowa poznańska artystka wypowiedziała na spotkaniu, które odbyło się na zaniedbanym skwerku, na rogu ulic Prądzyńskiego i Garczyńskiego, w poznańskiej dzielnicy Wilda, w styczniu 2010 roku. (źródło)
Pan Adam Babicz – Przewodniczący Rady Osiedla i pan Tomasz Lisiecki – dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej zapewniali, że z pomocą projektanta, Pracowni Architektonicznej KJ-styl, uczynią ze skwerka na poznańskiej Wildzie atrakcyjny punkt spotkań i wizytówkę dzielnicy.
W dniach 11-12 listopada grupa wirtualnych i realnych znajomych Ani Siwczyk, z Warszawy, Łodzi, Wrocławia i Poznania przyjechała odwiedzić Krzysztofa – piękny dąb znany ze zdjęć, które Ania umieściła w portalu panoramio.com i zobaczyć nowe oblicze skwerku, który staraniem Rady Osiedla zamienił się w bajecznie kolorowe i bezpieczne miejsce zabawy dla najmłodszych i nie tylko.
Na skwerku spotkaliśmy panią Violettę Rutkowską z wnuczkiem Kacperkiem Grabskim. Co sądzi o nowym placu zabaw? Czy wie, kto zabiegał o ratowanie starego drzewa? Posłuchajcie spontanicznego wywiadu:
Anię Siwczyk, która zmarła 23 lutego, w niespełna miesiąc po spotkaniu pod dębem, zapewne by uradowały słowa pani Violetty, że dorosłych cieszy istnienie w dzielnicy Wilda bezpiecznego i kolorowego placu zabaw a dzieci chętnie bawią się wokół i w cieniu sędziwego dębu . Ania przeprowadziła swoistą krucjatę na rzecz ochrony starego drzewa. W międzynarodowym, fotograficznym portalu dzięki zdjęciom Ani wiedzieliśmy jak wygląda jej ukochana Wilda i co się dzieje wokół dębu.
Wystąpiliśmy do Rady Osiedla Wilda z propozycją nazwania skwerka Jej imieniem lub upamiętnienie Jej starań pamiątkową tabliczką.
Nie tracimy nadziei, że to kiedyś nastąpi i że mieszkańcy Wildy będą pamiętać o Ani Siwczyk.
Na stronie Domu Tańca Poznań ktoś napisał:
Zmarła
Ania Siwczyk
Artysta plastyk,
zapalona tancerka,
przyjaciółka wielu z nas,
która wierzyła, że sztuka
może odmienić człowieka i świat.
I miała rację.
Czytaj także:
Oswoić śmierć. O niezwykłej artystce z Poznania – wspomnienie. Pierwsza publikacja na wiadomosci24.pl
Pod Dębem „Krzysztof” siądą mieszkańcy Wildy – artykuł Macieja Łosiaka, z którego pochodzi cytowana na wstępie wypowiedź Ani Siwczyk.
Skwerek Ani Siwczyk w poznańskiej dzielnicy Wilda, w dniu 11 listopada i dzień później.
Często wracam myślami do OSOBY i miejsca. Chociaż nie poznałam…
I wcale nie jestem smutna, ANIA patrzy „z góry” i tez się uśmiecha 🙂 Dziękuję za relację 🙂
Jako wirtualna i trochę realna znajoma Ani Siwczyk, dziękuję za tę relację, wywiad i zdjęcia. To budujące, kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że jeśli nie zgadzamy się z rzeczywistością wokół nas, wystarczy mocno chcieć ją zmienić. Ania chciała. Nam teraz powinno się chcieć o Niej pamiętać.
Ciekawy tekst i również inicjatywa.
Szkoda, że Ania tak szybko odeszła.