Podczas czwartkowego koncertu w Teatrze Piosenki, funkcjonującym od kilku lat w ramach Centrum Sztuki IMPART, Marek Dyjak będzie promował swoją najnowszą, szóstą już, płytę „Teraz”.
Kim właściwie jest Dyjak? Żulem i barowym grajkiem – jak sam o sobie mówi? Bardem, polskim Tomem Waitsem – jak chcą jego wielbiciele? Czy może najbardziej prawdziwym głosem na polskim rynku muzycznym – jak ocenia krytyczka muzyczna, nauczycielka śpiewu Elżbieta Zapendowska?
Dyjak to Dyjak – mówią przyjaciele – facet, który pił i żył po bandzie, aż dotarł do końca drogi. On sam też tak to ocenia.
Marek Dyjak urodził się 18 kwietnia 1975 r. W roku 1992 zdobył papiery hydraulika. Wystarczyło kilka rzeczy, by życie było pełne i szczęśliwe. Robotnicze życie, robotnicza żona, robotnicza klitka w bloku… Zwykła, prosta egzystencja, bez dłubania w niuansach duszy i serca. Ale on chciał więcej.
W 2008 roku na Wielkanoc przymocował do drzewa linkę holowniczą… Lekarz pogotowia stwierdził zgon. Obudził się po kilku dniach w śpiączce. Nic nie pamiętał.
Bywały w jego karierze momenty, w których mógł iść za ciosem, wbić się na artystyczny świecznik. Ale czuł przy tym, że ubiera się w uprząż, że oddaje lejce w cudze ręce. Niektórzy widzą w tym artystyczną pozę, próbę robienia z siebie wyklętego. Na takie zarzuty Marek zwykł odpowiadać: „bujajcie się frajerzy!” I szedł dalej sam, swoją drogą.
Dyjak jest jak prawdziwy buntownik, co to rzuca się głową naprzód, a dopiero potem robi bilans zysków i strat. Takie są też jego koncerty – bez taryfy ulgowej. Śpiewa to, co czuje i myśli, nawet jeśli taki ekshibicjonizm sporo go kosztuje.
Marek Dyjak – śpiew
Zdzisław Kalinowski – fortepian
Jerzy Małek – trąbka
Paweł Puszczało – bas
Karol Domański – perkusja
Zapraszamy!
Koncert 25 LISTOPADA 2010, GODZ. 19.00
Teatr Piosenki
IMPART, ul. Mazowiecka 17, Wrocław
tel. 071 341 94 32 rezerwacje@impart.art.pl
bilety w cenie 20, 25zł
Źródło: materiały organizatora.