Jest takie zdjęcie Brassaïa z początku lat trzydziestych: ona i on siedzą w jakiejś paryskiej knajpce przy ulicy de Lappe, niedaleko Bastylii, kobieta jest czarująca, ma cudowny uśmiech, obejmuje mężczyznę, za nimi ścienne lustro odbija jej lewy profil, przerażający, niczym ekspresjonistyczny potwór z filmu Murnaua, wampir, wpatrzony w szyję mężczyzny. Ktoś inny. Tak bardzo chciałbym wiedzieć, co stało się z nimi po tym zdjęciu. Już to na nic, ale życzę im wiele szczęścia. |
Autorem refleksji jest Adam Tadeusz Bąkowski, poeta z wyboru. Studiował romanistykę i mieszkał we Wrocławiu do roku 1984. Wyjechał do Francji, ale nie utracił kontaktu ani z krajem, ani z polską kulturą.
Konsekwentnie publikuje kolejne tomiki wierszy: „Fragment większej całości” (OTO Kalambur, 1986), „Tobie, Penem” (Biblioteka WiP, Wrocław 1988), „Nieczytelny charakter pisma” (Wydawnictwo Dolnośląskie, 1994), „Nieszczelne okiennice” (SPP Wrocław, 2006), „Ziemia pod stopami” (SPP Wrocław 2009).
Na spotkaniach autorskich prezentuje zarówno poezję, jak i małe formy literackie, w których w błyskotliwy, zwięzły sposób przekazuje swoje refleksje o kulturze, o otaczającym nas świecie i kondycji współczesnego człowieka. Wiele aforyzmów dotyka absurdów naszego życia w sposób przewrotny i humorystyczny.
Autorem zdjęcia z 1932 roku jest Brassaï, prawdziwe nazwisko Gyula Halász (ur. 9 września 1899 w Braszowie, zm. 8 lipca 1984) – węgierski fotograf, pisarz, rysownik, reżyser i rzeźbiarz tworzący we Francji. Uczył się w Budapeszcie i w Berlinie. W 1924 zamieszkał we Francji. Przyjaciel Picassa, Salvadora Dalego, Georges’a Braque’a, Henry’ego Millera.
Henry Miller nazwał go „okiem Paryża”, z uwagi na niesamowite zdjęcia, na których Brassaï dokumentował życie miasta, zarówno w dzień, jak i w nocy. Fotografował sceny z życia „high society”, intelektualistów i biedoty. Tematem zdjęć były prostytutki i świat finansiery. Brassaï fotografował także swoich przyjaciół, do których należał , m.in. Salvador Dali i Pablo Picasso. Uwielbiał nocne wędrówki po Paryżu, którego piękno widział w deszczu i we mgle, w światłach ulic, zgiełku kawiarni, w nocnym życiu kabaretów. Fotografia była dla niego medium, które pozwalało mu utrwalić zachwyt niesamowitym miastem.
Brassaï próbował także swych sił w innych mediach. Film Tant qu’il y aura des bêtes nakręcony w paryskim ZOO został doceniony na festiwalu w Cannes. W latach 60. poświęcił się niemal całkowicie rzeźbie.
Najciekawsze prace węgierskiego artysty można obejrzeć:
- W pięknie opracowanym Katalogu prac , który zawiera 561 fotografii, 192 rysunki, 12 rzeźb.
- Paryskie kadry prezentuje wystawa Lee Gallery Fotografowie Paryża.
- Kilkanaście zdjęć można obejrzeć na pokazie slajdów, na stronie japanorama.co.uk.
- Wart przeczytania jest także artykuł blogu Best American Art The Eye of Paris: Brassaï (Gyula Halász) 1899-1984 z którego pochodzi zdjęcie – natchnienie.
Cudowny uśmiech – refleksja Adama Bąkowskiego, zainspirowanego zdjęciem węgierskiego fotografa inauguruje cykl artykułów, które będą kolekcjonowane w dziale Natchnienia – Inspirations .
Jak dla mnie, to ta Pani ma wampirzy uśmiech nawet z prawego profilu 😉 Ale ja nie o zdjęciu… Świetny pomysł z tym działem!