Zwiedzając wystawę „Wobec Miejsca i Czasu… II” , na której swoje fotografie prezentują autorzy rekomendowani przez Związek Polskich Artystów Fotografików, usiłowałam znaleźć odpowiedź na pytanie, co kwalifikuje fotografię do miana „artystycznej”.
Fotografie prezentowane w dużym formacie bardziej przypominają malarskie obrazy, niż klasyczne zdjęcia. Nie tylko format ma znaczenie, ale także technologia druku. Wydruk pigmentowy, wydruk na PCV w technice UV, druk solwentowy na płótnie… W opisach prac można przeczytać te informacje, które laikowi niczego nie tłumaczą, ale świadczą o tym, jak wiele jest sposobów na przekształcenie zdjęcia zarejestrowanego na kliszy czy matrycy pamięci do postaci wystawowego eksponatu.
Nieograniczone możliwości daje fotografia cyfrowa, wspomagana programem komputerowej obróbki zdjęć. Dzięki technice fotomontażu można kreować rzeczywistość, jak w pracy Stanisława Składanowskiego, „Nieuchronność czasu” czy budować wielowarstwowe plany, symbolizujące relacje człowiek-natura, jak w obrazie Andrzeja Dudka-Dürera, „Infiltracja naturalna I”.
Fotografie – obrazy prezentowane na wystawie są efektem wspólnego pleneru artystów, zainicjowanego przez Andrzeja Dudka-Dürera, który miał miejsce w październiku na zamku Grodziec. Motywem przewodnim były m.in. zagadnienia przemijania i relacji twórca-natura.
Stare, dolnośląskie zamki tworzą idealną scenerię do rozważań o upływie czasu. Pęknięte kamienie, porośnięte mchem nagrobki, tajemne przejścia, światło błąkające się po opustoszałych korytarzach – to motywy, które pojawiły się na wielu fotografiach uczestników pleneru. I bez specjalnych udziwnień budują one niesamowity, prawie mistyczny klimat. Spośród wielu wystawionych prac najbardziej podobały mi się fotografie Barbary Górniak, która malowała światłem zamkowe zakamarki, odkrywając nie tylko ich kształty, ale i ciekawą fakturę.
„Wobec Miejsca i Czasu… II”
Ogólnopolska Wystawa Poplenerowa
Sala Wójtowska Ratusza Wrocławskiego
Czas trwania: do 10 stycznia 2010
Organizatorzy:
Okręg Dolnośląski ZPAF i Muzeum Miejskie Wrocławia
Autorzy wystawionych prac:
Wojciech Beszterda, Barbara Charkiewicz, Czesław Chwiszczuk, Andrzej Dudek-Dürer, Alek Figura, Barbara Górniak, Roman Hlawacz, Ryszard Karczmarski, Maciej Kościuszko, Włodzimierz Kowaliński, Marek Liksztet, Janusz Musiał, Piotr Nowak, Jerzy Piątek, Wacław Ropiecki, Andrzej Rutyna, Jerzy Samulski, Stanisław Składanowski, Maciej Stobierski, Zbigniew Wielgosz, Iwona Wojtycza, Waldemar Zieliński.
Wszystkie tzw. Diela Artystyczne tutaj i przez tych autorow przedstawione, to zbiot „belkotliwch”, czesto obrobionych w Photoshop’ie „dziel”.
Nie tylko „sztuka dla sztuki”, lecz niezrozumiale chyba dla nikogo, tzw. fotografii, ktore fotografiami nie sa, lecz jakas forma graficzna, nie wnooszaca kompletnie nic nowego. Jak twierdzi jeden z autorow, moga byc nawet osiagniete tzw. „stany nadrealnosci”. Zgoda, mozna takie osiagnac ale w negatywnym znaczeniu tego slowa, poniewaz co mozna powiedziec, na temat kawalka asfaltu? Co mozna powiedziec na temat „peknietej szyby” czy tez opuswczonych ruin pewnej fabryki? Nic! Tylko to, ze ktos zaniedbal, pozostawil, ze szpeci, ze jest to dowod niegospdarnosci, braku srodkow na odbudowe. I takie „stany nadrealnosci” mozna tylko ogladajac to osiagnac.
Po pierwsze nie nudzić.
Jeśli powyższe jest spełnione może być nawet dziwnie.
Nie wiem czy mi się podobają, może powinnam je zobaczyć w realu. Iza ma rację, są dziwne:)
Nazwę te dziwne zdjęcia karykaturą wolności twórczej. Prędzej czy później to wszystko stanie się nudne, przestanie być ciekawe i przeminie… jak przemija wszystko.