Już po raz trzeci przeleciałam Ocean Atlantycki w drodze do Gujany. Nie jestem pchana pasją podróżnika, ani nawet ciekawością turysty. Nic z tych rzeczy.
To los spłatał mi figla. Lecę w odwiedziny do mojej córki, która idąc za głosem miłości, żyje tam od paru lat. Ukochany nie jest Indianinem z Amazonki, ani innym „tubylcem”. Ma oczy niebieskie i należy do wielu Francuzów zainstalowanych w tym zakątku Ameryki Południowej. Bo Gujana to cześć Francji, a przez to kawałek Europy.
Nie dziw się więc, że, tak jak u nas, zakupy robię w dużym centrum handlowym Carrefour i płacę w euros. Napotkasz tu Polaków, którzy pracują w Ośrodku Kosmicznym Arian w Kourou, w ramach europejskiego programu naukowego. Na ulicach słychać także język rosyjski – od paru lat Rosjanie budują tu swoją wyrzutnię rakiet Sojuz .

Moja ulubiona chwila w Gujanie to wczesny, świeży poranek . Instaluję się wygodnie na tarasie domu i nasłuchuję głosów licznego ptactwa – poczucie błogości, przestrzeń, powietrze, komunia z naturą. Dom tonie w bujnej roślinności , w ogrodzie rosną piękne, tropikalne kwiaty, dużo gatunków drzew, m.in. zadziwiająca „palma podróżnika”. Możesz zerwać mangę i zjeść na śniadanie owoc naturalnie dojrzewający na słońcu – smak i zapach, którego nie znamy. Czasami wybieram się na malowniczy rynek, pulsujący autentyczną atmosferą, pełny tutejszych wyrobów i owoców.
- Katedra diecezjalna w Kajennie
- Kosmodrom Kourou
- Na lokalnym targowisku
Oto moje trzy grosze. Co o tym sądzisz?
Gujana Francuska – dane z Wikipedii
Zazdroszczę (mało powiedziane) takiej cudnej wycieczki:)
Zdjęcia świetne a i opowieść bardzo interesująca, pozdrawiam!
Ciekawy świat flory i fauny.Piękna ta europejska atmosfera subtropiku. Bardzo mi się podoba, relacja. A zdjęcie startującej rakiety super.
Ale piękne klimaty! I ten kontakt z naturą! Jak dla mnie – raj na ziemii 🙂
Pięknie to wszystko Pani opisała. Aż mi ślnika pociekła na myśl o tym mango…
Z niecierpliwością oczekuję kolejnej porcji zdjęć i wrażeń 🙂
It is a magnificent article, which we wrapped in a warm atmosphere tropìcal full of flavors and fragrances suggested by the color and the simplicity of a magnificent photography, congratulations to the photographs, writer and of course the bride and groom
Dzieki Ivadis za mily komentarz .
Jest to dla mnie tym bardziej przyjemne , bo ten fotoreportaz jest bardzo osobisty i temat blisku mojemu sercu .
Niestety nie znam na tyle angielski , aby Ci odpowiedziec w tym jezyku . Wladam tylko po francusku .
Merci beaucoup .
Pozdrawiam .
Eva
Co ja o tym sądzę? Jestem zachwycona tą europejską a jakże egzotyczną cegiełką do budowy Fotograficznej Wieży Babel.
Przyjemnie czyta się relację tak subiektywną, że ma się poczucie towarzyszenia Tobie na tych bezpiecznych ścieżkach, gdzie małpki przychodzą wyprosić jakiś smakołyk.
A widok leniwca jest rozbrajający! To dopiero hrabia!
Ewo, bardzo dziękuję i za fotograficzną cegiełkę i za Twoje „trzy grosze”.
Przy okazji Młodej Parze życzę wspaniałego życia w tym niesamowitym otoczeniu. Pozdrawiam, Janina