Dzień zaczął się jako umiarkowanie pogodny, ale z wyraźną tendencją zwyżkową – po południu było już bardzo pięknie.
Udało nam się tego dnia odwiedzić cztery miasta i sporo zobaczyć…
Litomyśl
Pałac w Litomyślu uznawany jest za jeden z najpiękniejszych w Czechach. Moim zdaniem na pewno mieści się w pierwszej dziesiątce. Czesi lubowali się w technice tynkarskiej zwanej sgrafitti i w Litomyślu dali temu dobitny wyraz – pałac wręcz „ocieka” wzorami, a jest ich ponad tysiąc. Aktualnie mieści się w nim Muzeum Miejskie oraz teatr. W niewielkim budynku browaru, przylegającym do pałacu urodził się słynny czeski kompozytor Bedrich Smetana.
Tuż obok pałacu przepiękna bryła kościoła klasztornego pijarów.
Rynek w Litomyślu imponuje długością i urodą kamieniczek. Tuż obok rynku podziwiać można przepiękny teatr miejski, świeżutko po renowacji.
Nove Hrady
Tego miejsca nie mieliśmy w planie – poprzedniego wieczora natrafiliśmy na nie w Google Earth i poszukaliśmy informacji w sieci. Nazywany niekiedy Małym Schonbrunn albo Czeskim Wersalem wzbudził nasze duże zainteresowanie.
Rokokowy pałac wzniesiony w XVIII wieku przez Jeana Antoine de Charbuval Chamare, pieczołowicie odrestaurowany przez aktualnych właścicieli – małżeństwo Petra i Magdy Kucerów, robi niesamowite wrażenie. Czuliśmy się tam bardzo przytulnie, niemal jak we własnym domu.
Świetny obiad w restauracji, zwiedzanie muzeum wnętrz, francuskich ogrodów i stadniny na szczycie wzgórza sprawiło nam wielką przyjemność. Zabawnie w tym otoczeniu wyglądał warzywny ogródek obok domku ogrodnika z tyłu palacu.
Nie weszliśmy już do muzeum rowerów w starym spichrzu, bo czuliśmy, że jeszcze tutaj wrócimy…
Castolovice
Renesansowy pałac położony w rozległym, angielskim parku.Piękne freski na ścianach wewnętrznego dziedzińca. Mini ZOO w parku i olbrzymi wybieg dla białych danieli w parku. Fajne jezioro z wysepką i romantycznym mostkiem…a na mostku furtka z dużą, zamkniętą kłódką…:-)
Doudleby nad Orlici
Późnorenesansowy pałac ozdobiony…czym ???…Sgrafitti, rzecz jasna !
Muzeum broni i myśliwstwa we wnętrzu było już zamknięte, ale nie żałowaliśmy 🙂
Syci wrażeń i nieco zmęczeni podjechaliśmy jeszcze na chwilkę na wzgórze Ostas popatrzeć na wieczorne niebo.
Zapraszam także na film !
Ja też zostałam twoją fanka Millotaurusie i śledze każdy odcinek.
Gratuluję wielkiego zmysłu artystycznego.
O mamuniu…to nie dość, żem artysta, to jeszcze mam fankę !!!
Hurra !!!
(Żartuję, oczywista…miło słyszeć Isadeg !)
A skoro mowa o foto-grafice, to akurat w tym miesiącu jest tematem konkursu na http://www.fotografuj.pl/
Może coś wrzucisz na pożarcie Jurorom?
Wiesz, jakoś jestem zniechęcony do konkursów…:-)
Żarty, żartami millotaurus. Może fotografia, którą tu prezentujesz jest bliższa fotografii dokumentalnej,co nie znaczy, że pozbawionej wdzięku 😉 ale zmysł artystyczny pokazałeś na swoich foto-grafikach. Moje ulubione kulki skaczące po lesie mam stale w pamięci.
Izo, pobuszuj trochę na tej dziwnej stronie, cośmy się tam swego czasu, pod niejaką presją znajomej, zapisali a millotaurus nawet sporo tam umieścił swoich prac. Ja, jak wiesz skończyłam na próbie zbudowania galerii.
Tu link do galerii millotaurusa http://www.redbubble.com/people/millotaurus/portfolio?page=1
A ja zaledwie jeden krok dalej 🙂
Z wielka przyjemnoscia obejrzalam i czekam na nastepne piekne fotki z Twoich podrozy. Pozdrawiam serdecznie. Elka
Dziekuje Elu – zapewniam, że będą 🙂
Ahoj 🙂
Będzie jeszcze…serial ma 14 odcinków !!!
A potem…ha…jest jeszcze sporo materiału…Bawaria…Lizbona…Rzym…Wilno…Praga…Brno…Wiedeń…Cesky Krumlov…Bratysława…nieco Budapesztu…i już dalej nie pamiętam 🙂
Pozdrowienia !
Oj, oj, zaczynam się uzależniać od wieczornej wędrówki po uroczych miejscach, w krajach bliskich i dalekich, które tu prezentujesz:) A muzyka, którą dobierasz, nie dość, że w szczególny sposób podkreśla piękno architektury i krajobrazu, to jeszcze wspaniale odrywa od codzienności. Relaks jak marzenie. Dzięki za „już” i czekam na „jeszcze” 🙂