Kiedy w 2006 roku zgromadzenie akcjonariuszy Orbisu, wieloletniego właściciela Hotelu Monopol we Wrocławiu, zdecydowało się sprzedać obiekt, gdyż „nie pasował do przyjętej strategii”, wśród zainteresowanych kupnem pojawili się poważni nabywcy.
Bracia Likusowie – Wiesław, Tadeusz, Leszek, bo o nich mowa, prowadzą rodzinną firmę w Krakowie i zajmują się wykupem i renowacją zabytkowych hoteli. Do ich spółki (Likus Hotele i Restauracje) należy, m.in., hotel Copernicus, usytuowany w gotyckiej kamienicy przy ul.Kanoniej i hotel Pod Różą przy ul.Floriańskiej w Krakowie.
Tadeusz Likus, jeden z setki najbogatszych Polaków, kupił Hotel Monopol w 2007 roku i poddał gruntownej renowacji. Projekt generalnego remontu opracował krakowski architekt Marcin Janowski, który już wcześniej współpracował z braćmi przy remoncie ich Likus Concept Store w Krakowie (Rynek 13).
Ta szczególna inwestycja pokazuje mieszkańcom i turystom, jaki jest stosunek architekta do tradycji.
„Tradycja – mówi w wywiadzie architekt Marcin Janowski – to szacunek dla tych, którzy byli przed nami.” (wywiad)
Wrocławianie mogą mówić o dużym szczęściu, że ponadstuletni hotel, który w 1984 roku został wpisany do rejestru zabytków, trafił na takich inwestorów i restauratorów.
„Architektura nowa, która jest dodawana […] do obiektu zabytkowego musi spełniać, moim zdaniem, dwie role. Po pierwsze pokazywać, że jest częścią epoki, w której jest stworzona, czyli jest dzisiejszą architekturą, z drugiej strony powinna tworzyć w pewien sposób tło i uwypuklać to wszystko, co jest wartościowe w obiekcie historycznym”. (wywiad)
Tę podrzędną rolę współczesnej architektury, w stosunku do dzieła architektów z końca XIX wieku, spróbowałam zilustrować na załączonych zdjęciach obiektu.
Hotel wybudowano w roku 1892, w stylu Art Nouveau (secesja) z inicjatywy wrocławskich Żydów. Powstał, wraz z domem handlowym, na wykupionym za 600 tysięcy marek placu po przykościelnym cmentarzu i klasztorze (przekształconym na areszt w 1817 r.). Hotel posiadał luksusowe, jak na koniec XIX wieku, wnętrze. Do dyspozycji gości było 67 pokoi i 2 apartamenty.
Obecnie w hotelu jest 121 pokoi, sale konferencyjne i dwie restauracje. Obiekt usytuowany jest przy ulicy Heleny Modrzejewskiej. W bliskim sąsiedztwie pyszni się odremontowany, okazały gmach Opery Wrocławskiej, wybudowany w 1841 roku w stylu klasycystycznym. Z drugiej strony hotelu widać późnogotycki kościół pod wezwaniem św.Stanisława, św.Doroty i św.Wacława (1351 rok) – uważany za jeden z lepiej zachowanych średniowiecznych budynków Wrocławia.
Wnętrza zabytkowego hotelu przez wiele lat były naturalną scenografią, wykorzystaną w filmach „Stawka większa, niż życie”, „Konsul” czy „Popiół i diament”. Zatrzymywali się w nim artyści, naukowcy i politycy. Wielkie światowe nazwiska Pablo Picasso, Irène Joliot-Curie, Ilja Erenburg i Michaił Szołochow i nasze krajowe znakomitości Aleksander Bardini, Ewa Demarczyk, Jerzy Grotowski, Zbigniew Jujka, Tadeusz Kantor oraz inni tworzyli niepowtarzalną historię hotelu.
W latach siermiężnej komuny Hotel Monopol postrzegany był przez mieszkańców za hotel dla „burżujów”…
„Burżuje” – według Słownika slangu i mowy potocznej – zazwyczaj pijają tylko prawdziwe wina, drogie wódki i whisky. Burżuje z reguły nie są lubiani przez osoby, które na tak drogi alkohol nie stać.”
Z perspektywy lat uważam, że to właśnie dzięki tym nielubianym burżujom hotel przetrwał cały wiek XX, zwłaszcza jego powojenny okres a dzięki solidnej odbudowie i pieczołowitej rekonstrukcji szczegółów zachował a raczej na nowo odzyskał urok eleganckiego zabytku, który ma szansę przetrwać kolejne 100 lat.
Mówi się, że „diabeł śpi w szczegółach” . A ja, po dokładniejszym przyjrzeniu się jakości wykonanej renowacji, uaktualnię te powiedzenie:
Diabeł śpi w Monopolu…
Sprawdźcie sami!
Dzięki za miłe przyjęcie relacji o ciekawie odnowionym zabytku. Te rzeźby, Gosiu, są szczególne… jakoś dziwnie odbiegają od standardów pucołowatych archaniołków na rzecz całkiem zgrabnych… figurek 😉 Nie uważasz?
Pięknie wygląda to wszystko po remoncie, warto było ! Tekst i zdjęcia rewelacyjne.
Czyta się wspaniale, ogląda również…wspaniała uczta:)
Spać tam raczej nie będziemy, ale koniecznie muszę zobaczyć na własne oczy te wspaniałe rzeźby, są absolutnie niesamowite! Bardzo ciekawe wiadomości i piękne zdjęcia. Czyta się! 🙂
Dziękuję 🙂 Starałam się, ale z tym foceniem architektury to u mnie na bakier. Wkurza mnie szeroki kąt a 50mm nie obejmuje całości 🙁
Te szczegóły są wprost rewelacyjne (oryginalne, nie na fotkach). Po obejściu katedry czułam niesmak, jakąś namacalną sztuczność zrekonstruowanych elementów, tutaj autentycznie czuje się zabytkową budowlę. Tak mi się trochę Budapeszt skojarzył z jego solidnymi, majestatycznymi gmachami.
Przepiękny obiekt i rewelacyjne pokazane szczegóły…drogi ten hotel ?
🙂
Strona hotelu się mi rozsypuje, ale przy okazji wezmę jakiś folder.