Krzysztof Kieślowski – reżyser, scenarzysta, wykładowca, dokumentalista. Swoją twórczością i talentem na stałe wpisał się w historię kinematografii. Od młodzieńczych lat był związany ze Sztuką. Jako licealista, zafascynowany sceną, każdego niemal dnia uczęszczał na przedstawienia w warszawskim Teatrze Dramatycznym, Ateneum i Współczesnym. Jego pragnieniem były studia na kierunku reżyseria teatralna, jednak do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi na reżyserię teatralną przyjmowano tylko absolwentów innych studiów wyższych. Kieślowski postanowił zdawać na reżyserię filmową, na którą dostał się dopiero za trzecim razem. Po ukończeniu studiów początkowo zajął się filmem dokumentalnym, potem zaczął realizować filmy fabularne. Nakręcił “Personel”, “Bliznę”, “Amatora” – uważanego za jedno z wybitnych dzieł kina moralnego niepokoju.
Kieślowski był w polskim kinie kimś wyjątkowym. Nie bał się zadawać niewygodnych pytań, szukał sensu istnienia, stawiał bohaterów swoich filmów przed trudnymi wyborami. Jest to szczególnie widoczne w „Dekalogu“. Ten dziesięcioodcinkowy cykl filmów zrealizowany przez Telewizję Polską przyniósł Kieślowskiemu sławę na całym świecie. Za kinową wersję Dekalogu V – „Krótki film o zabijaniu“ reżyser otrzymał Felixa – Europejską Nagrodę Filmową, a w 1989 Złotą Kaczkę za najlepszy film polski. Natomiast „Krótki film o miłości“ uhonorowano nagrodami w Genewie i Sao Paulo.
Międzynarodową sławę przyniosły Krzysztofowi Kieślowskiemu filmy „Niebieski“, „Biały“ i „Czerwony“ nakręcone we Francji w latach 1993-94. Tytułowe trzy kolory nawiązują do barw flagi francuskiej i haseł Wielkiej Rewolucji Francuskiej – Wolność, Równość, Braterstwo. Filmy te, obsypane nagrodami na wielu festiwalach, stały się wizytówką twórczości reżysera, a „Czerwony“, ostatni z cyklu, przyniósł nominację do Oscara.
13 marca bieżącego roku minęła piętnasta rocznica śmierci Krzysztofa Kieślowskiego. Z tej okazji, w Muzeum Kinematografii w Łodzi otwarto wystawę “Dekalog Krzysztofa Kieślowskiego”. Organizatorzy wystawy zaprezentowali drukowane na całym świecie plakaty, programy filmowe, katalogi i publikacje poświęcone „Dekalogowi” oraz wydania filmowe na DVD. Na ekspozycji zobaczyć można również nagrody, wyróżnienia oraz dyplomy, które filmy Kieślowskiego otrzymały na krajowych i zagranicznych festiwalach. Ekspozycja ma charakter multimedialny, na wielu monitorach można zobaczyć i posłuchać wypowiedzi zarówno Kieślowskiego, jak i Krzysztofa Piesiewicza, który jest autorem wielu scenariuszy do filmów, a jednocześnie był przyjacielem reżysera. Wystawę można oglądać do końca maja.
zbierzemy się z Janią w jakąś sobote, iiiii 🙂 🙂 🙂 chce zobaczyć starą Łódź i Was poznac 🙂
Serdecznie zapraszamy :):) Przygotujemy ciekawy, niewyczerpujący spacer 🙂 Cieplutko pozdrawiam!
Zacny pomysł. Wystawa do końca maja zatem kilka sobót do wyboru 🙂 Ja bym się pisała wstępnie na 28… z nadzieją na letnią aurę 🙂 Co ta zima mi wyjątkowo mi dokuczyła… Miłego weekendu!
I pozostał tylko żal, szkoda że tak szybko odszedł. Dobrze że pamiętają.
Tak, wielka szkoda, miał jeszcze dużo twórczych planów. Będzie żył w naszej pamięci poprzez swoje filmy. Dziękuję za wizytę Jokato, miło, że wpadłaś. Cieplutko pozdrawiam 🙂
Bardzo chetnie wybiore się do miasteczka Ł. na jednodniowy wypad.. czy ktoś z miasteczka Wro – chciałby tez sie zabrać na plener?
Pozdrawiam
Basia
Basiu, to świetny pomysł, serdecznie zapraszamy!!! Zrobimy wrocławsko-łódzki plenerek 🙂 Napisz tylko, co chciałabyś w Łodzi zobaczyć, a my opracujemy marszrutę 🙂 Ściskam!
Jest coś w tym, że twórcy, którzy odstają od przeciętności mają trudniejszy start… Chyba tylko świadomość słusznego wyboru a może nawet poczucie „powołania”, jakiejś misji, pozwala im na konsekwentne torowanie drogi do świata sztuki, do umysłów odbiorców. TVP Kultura także przypomniała dokonania Kieślowskiego. Pomimo upływu lat nie ogląda się tych filmów jako „staroci”. Poruszone w nich problemy, dylematy, przyjmowane przez bohaterów postawy, i te akceptowane i nie, są nieodłączne ludzkiej egzystencji. Dlatego jest to kino ponadczasowe.
Łódź godnie uczciła rocznicę śmierci.
Dzięki malby, że podzieliłaś się z nami relacją z wystawy. W zdjęciach jest nie tylko historia twórczego życia Krzysztofa Kieślowskiego, ale także spory ładunek emocji z nutką nostalgii. Czy znajdą się następcy tej klasy kina moralnego niepokoju? Tej klasy reżyserów?
Kieślowski kochał teatr, planował związać swoje życie ze sceną. Pracował nawet jako garderobiany w Teatrze Współczesnym, spędzał tam każdą wolną chwilę. Zdawał do łódzkiej Filmówki na reżyserię filmową, bo ten kierunek był najbliższy jego marzeniom, aczkolwiek, kolejne komisje egzaminacyjne odwodziły go od tego zamiaru. Na szczęście ich nie posłuchał 🙂