Noc Muzeów we Wrocławiu to szczególna okazja do poznania mniej znanych zabytkowych obiektów. Takim szczególnym miejscem był dla mnie Kościół św. Antoniego, wtopiony w szereg starych kamienic, przy ul. św. Antoniego. Trudny do zauważenia przechodniom przyzwyczajonym do wolno stojących obiektów kościelnych – wart jest bliższego poznania.
Kościół należy do Zakonu Paulinów, którzy otwarli podwoje istniejącego tu od niedawna muzeum, dla uczestników Nocy Muzeów. Muzeum założono w 2007 roku , w rocznicę 700-lecia nadania Zakonowi Paulinów Reguły św. Augustyna (1308 r.). Wśród zabytkowych eksponatów uwagę przyciąga oprawiony w aksamit i srebro Mszał trydencki z 1738 roku, Ewangeliarz z 1905 r. oraz Biblia z 1821 r. Podczas zwiedzania z głośników dobiega głos lektora czytający historię „U Świętego Antoniego we Wrocławiu”.
Zakon Paulinów powstał na ziemi węgierskiej na początku XIII wieku. Biskup Bartłomiej z Pecsu utworzył pierwszą wspólnotę z pustelników żyjących samotnie w lasach i grotach. W 1225 roku na górze Patacs wybudował dla nich kościół pod wezwaniem św. Jakuba i ustalił zasady klasztornego życia.
Paulini przybyli do Polski w 1932 roku. Otrzymali wzgórze i kościół pod wezwaniem Matki Bożej na Jasnej Górze. Jasnogórski klasztor był początkiem rozwoju licznych placówek na terenie ówczesnej Polski. Do dzisiaj mieści się tam Dom Generalny. Zakonnicy cieszyli się poważaniem wiernych, co zaowocowało dynamicznym rozwojem w wieku XVII i w XVIII na ziemiach polskich było już 80 klasztorów. Paulini znani byli ze swojej działalności naukowej i duszpasterskiej. Stawali w obronie wartości kościelnych i narodowych. Opiekowali się chorymi. Budowali kolejne kościoły w Warszawie, Krakowie i Leśnej Podlaskiej.
Kościół św. Antoniego we Wrocławiu został wybudowany w latach 1685 – 1692. Barokowy ołtarz główny pochodzi z roku 1710 r. Pierwsze organy zbudował w latach 1750-1752 Joseph Eberhard ze Zgorzelca. Obecne, zrekonstruowane w oryginalnej XVIII-wiecznej szafie organowej, ale w zasadzie nowe, wykonał Antoni Szydłowski w 1997 roku.
Nie sposób poznać 700 lat historii Zakonu Paulinów podczas jednej wizyty. Nie sposób także wypatrzeć w panującym w kościele półmroku wszystkich figurek świętych, starych lichtarzy, krucyfiksów, świeczników z minionych wieków.
Na zdjęciach, wspomaganych lampą, gubi się gdzieś ta niesamowita aura mrocznego kościoła, w którym przez chwilę można poczuć się sam na sam z Bogiem – zgodnie z duchem gościnnych Paulinów.
Kurczę, żałuję, że nie wiedziałem o tej Nocy Muzeów…
Za rok będzie następna. Nic straconego 🙂
Blisko Zgorzelca, czyli w Goerlitz, jest Muzeum Śląskie. Warto zwiedzić. Pomysłowo zaaranżowane wnętrza i dwujęzyczne opisy.
brawo !!! kilka fotografii mnie zachwyciło !!!!!
Dzięki Dziwnowik. Trochę żałowałam, że nie wzięłam statywu. Wyobraź sobie niektóre ujęcia na długim czasie… żeby te światełka wydobyć z mroku i obrysować nimi figurki świętych….
Te mury były świadkiem wszystkich ważnych rodzinnych zdarzeń, moich, dzieci a nawet moich rodziców. Cieszę się, że mogę popatrzeć Twoim okiem na kościół, ja mam do niego pecha bo albo jest zamknięty albo nic mi nie wychodzi:)
A ja byłam w środku kościoła św. Antoniego pierwszy raz. Kiedy szykowałam materiał o Dzielnicy Czterech Świątyń nie mogłam jakoś trafić w godziny zwiedzania, dlatego teraz z bogatej oferty Nocy Muzeów wybrałam właśnie te kameralne, ale sięgające w daleką przeszłość muzeum.
Pieta powala na kolana! Świetne zdjęcia i ciekawy tekst. Zarwanie nocy nie poszło na marne 😉
Dzięki Gosiu. W tych mrocznych warunkach to prawdziwe wyzwanie. I mnie się rzeźba podobała, nawet te odblaski zagrały jak trzeba.
Szczęśliwie zwiedzanie było od 19-tej, tak więc obyło się bez uszczerbku nocy, ale i tak w środku mrok był stosowny to nazwy imprezy 😉
Nie mogę przypomnieć sobie tego kościoła ale warto go zobaczyć.
Piękna relacja i zdjęcia.
Przypomnieć? Izo, ja o nim nie wiedziałam do czasu nagłośnienia idei Dzielnicy Czterech Świątyń. Tę ulicę, pełną tylko zakładów pogrzebowych, jakoś omijałam. Teraz tam rozkwita życie klubów, kawiarenek, no i jest to zaplecze Heliosa. Może i ten piękny zabytkowym kościół odkryje się na świat.
Dziękuję za miły komentarz.