Impreza w Oławie dostarczyła pewnie każdemu co innego, ja byłam pod wrażeniem pokazu ratowania tonących przez psy. Niesamowite doznania zwłaszcza, że byłam tak blisko, widziałam i słyszałam tych małych bohaterów.
Zdjęcia pewnie nie za bardzo, ale ja pojechałam w sandałkach i nie wszędzie mogłam „dojść”… wróciłam do domu brudna, ale i szczęśliwa:)
Pieski jeszcze raz udowodniły, że są niezastąpione w ratowaniu ludzi i wyciąganiu ich z niebezpiecznych sytuacji 🙂 Przesympatyczna i edukacyjna fotorelacja Joasiu, bardzo mi się podoba. A to, że nie mogłaś wszędzie wejść może i lepiej, jeszcze Ciebie musiałyby ratować te prześliczne wodołazy 😉
Ciekawe pytanie zadałaś Janko…będzie mnie teraz męczyć:)
super fotki! żałuję, że nie byłam w sobotę.. pozdrawiam serdecznie!
Teraz wiem, co miałaś na myśli. Dzielne psy. Zdjęcia z akcji ratunkowej są świetne. Ciekawi mnie czy psy potrafią obrócić tonącego twarzą do nieba, czy do skutecznej akcji potrzebna jest współpraca człowieka (o którą nie zawsze, w tych okolicznościach, łatwo).