W zorganizowanym w sierpniu bieżącego roku plebiscycie na „Najlepszy Produkt Turystyczny Województwa Łódzkiego” pierwsze miejsce zajął Park Edukacyjno – Rozrywkowy MIKROKOSMOS w Ujeździe.
Park zajmuje powierzchnię zaledwie jednego hektara, ale dostarcza atrakcji jak ogromny Park Jurajski, tyle że zamiast dinozaurów „eksponatami” są wielokrotnie powiększone repliki owadów. Możemy tu zobaczyć czterometrową modliszkę, biedronkę o gabarytach niewielkiego auta, dwumetrową ważkę, gigantycznego komara, wielgachną muchę i wiele innych owadów, które, w swoich rzeczywistych, małych rozmiarach towarzyszą nam praktycznie codziennie.
To oryginalne miejsce powstało dzięki pasji Łukasza Wagnera, sympatycznego młodego człowieka, interesującego się owadami od dzieciństwa. Zaczęło się od hodowli patyczaków, potem była nauka w technikum leśnym i studia na zootechnice w Krakowie, teraz pora na realizację wieloletnich marzeń. Pomysł parku z owadami zakiełkował przypadkiem (pierwotnie miały to być dinozaury) i okazał się być strzałem w dziesiątkę. W słoneczną niedzielę, mimo wcale nietanich biletów (13 zł normalny, 9 zł ulgowy), park był pełen zaciekawionych dzieci i ich rodziców. Kolejne owadzie makrookazy poddawane były uważnym oględzinom, bo to jedyna okazja, żeby naocznie stwierdzić czym komar pompuje krew, ile faktycznie nóg ma stonoga, z czego zbudowane jest oko muchy i jakie pazury ma biedronka.
Park MIKROKOSMOS to przedsięwzięcie rodzinne – rodzice Łukasza Wagnera zajmują się ogrodem, a starszy brat, który jest plastykiem nadzoruje i bierze udział w „produkcji” owadów. Wykonuje projekt, pomiary i wyliczenia dotyczące wielkości i ilości materiałów, pracuje jako spawacz, rzeźbiarz, lakiernik. Wszystkie części owadów muszą być odporne na zróżnicowane warunki atmosferyczne – słońce, deszcz czy mróz nie mogą uszkodzić ich powierzchni. Z podziwu godną dbałością odwzorowano nie tylko budowę poszczególnych okazów, ale także warunki, w jakich żyją. Ogromną stonogę murową umieszczono w cieniu, bo w naturze jest cieniolubna, słonik orzechowiec, którego larwy rozwijają się wewnątrz orzechów leszczyny został umieszczony pod tym drzewem, a ważki – łątka i jętka pospolita nad stawem, bo tam jest ich naturalne środowisko. Głównym celem działalności Parku jest edukacja, dlatego często odbywają się tu lekcje biologii. Dzięki wielkości owadów, dzieci i młodzież mogą poznać ich dokładną budowę, co w naturze rzadko jest możliwe.
Oprócz nauki, MIKROKOSMOS oferuje także rozrywkę. Najmłodszym zapewniono plac zabaw z dmuchanym zamkiem, huśtawką, zjeżdżalnią i trampoliną, starsi mogą zagrać w przestrzenne szachy, poleżeć na hamaku czy odpocząć w altanie. Obrazu całości dopełniają dwa piękne, czarne łabędzie majestatycznie pływające po niewielkim stawie.
Warto odwiedzić to ciekawe miejsce, w końcu człowiek rzadko może dorównać wzrostem owadom… Oby się tylko nie przyśniły.
http://www.mikrokosmos.edu.pl/
Fajny reportaż i zdjęcia.Mamy szczęście,że na żywo takie duże nie fruwają w powietrzu.Brrr…
Święte słowa Isiu 🙂 Przy komarze tej wielkości Off nie ma szans 😉 Ściskam!
Jestem zachwycona niczym dziecko:)Super relację przedstawiłaś Małgosiu, tylko pozazdrościć takiego miejsca do spacerów:) Pozdrawiam…
Joasiu, z tymi spacerami to może nie tak łatwo, mieszkamy dość daleko od tego miejsca 🙂 Ale jeszcze tam pojedziemy, bo miejsce mi się podoba. Dziękuję za miłe słowa o relacji, pozdrawiam 🙂
MIKROKOSMOS wymiata! Jest SUPER. Byłam w podobnych miejscach z rodziną w parku owadów w Zatorze i w Myślęcinku….ale, powinni tam zakazać nazywać te „stwory” owadami. Co tu dużo mówić. Widać, że mikrokosmos stworzony jest z pasji wymieszanej z dużą ilością serca i dbałości o szczegóły! 3mamy kciuki za dalszy rozwój i na pewno jeszcze powrócimy do Ujazdu 🙂
Masz rację Bessa, Park Mikrokosmos jest bardzo ciekawy i widać, że właściciel przykłada wagę do szczegółów. Dziękuję za miły wpis, pozdrawiam 🙂
Moja ocena prac: PARK – BAAARDZO DOBRY!, REPORTAŻ – BAAARDZO DOBRY! Pozdrawiam serdecznie
Aniu dziękuję bardzo za przemiłą wizytę i wpis, cieszę się niezmiernie, że Ci się spodobało 🙂 Pozdrawiam!
Ale numer! Na pierwszy rzut oka pomyślałam „niezłe makro z Twojego Sony” i chciałam wyrazić swój zachwyt nad nowym wykorzystaniem aparatu 😉 Teraz to zachwycam się pomysłem Parku Edukacyjno-Rozrywkowego i Twoim artykułem.
Zdjęcia są super! i po miniaturkach naprawdę można przyjąć, że bez strachu i wstrętu (brrrr…) zanurzyłaś się w ten cały mikrokosmos, żeby nam go pokazać. Dzięki, dzięki!
:):) Owszem, miniaturki są dość mylące, dlatego sfotografowałam dzieci, żeby pokazać proporcje eksponatów. Po obejrzeniu filmu „Mikrokosmos”, którym byłam oczarowana, z przyjemnością chodziłam po Parku oglądając te wszystkie stonki, biedronki i inne komary 🙂 Park będzie się rozwijał, więc jeszcze nie raz tam pojadę.
Podobno zdarzają się łzy ze strachu, ale również i wtedy, kiedy trzeba wyjść z Parku 🙂
Wspaniałe miejsce i relacja!! Dziwię się, że dzieci nie boją się bo na mnie te robalki robią wrażenie.