Komentarz do JBB

7 komentarzy do: “Gitarowy Rekord Guinnessa – Wrocław 2013. Sukces jest, chociaż rekordu nie pobito”

  1. jokato pisze:

    Wyjątkowo deszczowa ta majówka. O 16 widziałam wielką chmarę gitarzystów koło Świebodzkiego to musieli się spóźnić…a moja rodzinka rokrocznie z Nysy przyjeżdża 🙂

    • JBB pisze:

      To prawda. Takiego paskudztwa dawno nie było, chociaż jedną deszczową relację z bicia gitarowego rekordu pamiętam. Mamy pecha do pogody w długie weekendy.

  2. malby pisze:

    Ciekawe przedsięwzięcie jednoczące ludzi o wspólnych zainteresowaniach, myślę, że głównie chodzi o wspólną grę, rekord tak przy okazji 😉 Świetne zdjęcia fotorelacji oddają klimat imprezy, widać, że mimo niepobicia rekordu było super. Gratuluję Janeczko 🙂

  3. malgolaka pisze:

    Janeczko, nie wiem, jak ty to robisz, ale twoje zdjęcia jak zawsze mówią więcej niż szkiełko i oko. Pozdrawiam serdecznie

    • JBB pisze:

      Hmmmm, taaaak…. Gosiu, może odkryłaś w zdjęciach dewizę, która mówi „fotografuj nie to, co widzisz, ale to, co czujesz” ??? Nią się kieruję, ale nie zawsze uda się przemycić coś więcej, niż obraz. Tym bardziej się cieszę Twoim komentarzem.
      Pozdrawiam weekendowo, J.

  4. isadeg pisze:

    To musiało być tam gorąco !

    • JBB pisze:

      Ciasno tak a czy gorąco? Deszczowa aura skutecznie nas chłodziła. Trochę szkoda. To kolejna deszczowa „majówka”. Pozdrawiam, J.

Komentarz do JBB