Skuszeni reklamą wybraliśmy się na FotoSafari w Ptasim Raju – czyli wędrówkę wozem konnym wokół stawu Grabówka Duża wchodzącego w skład kompleksu Stawy Milickie.
Apetyty na ptasie portrety mieliśmy wielkie. W Dolinie Baryczy, według informacji na stronie www.stawymilickie.pl , występuje ponad 270 gatunków ptaków. Wydawałoby się, że trudno na któryś gatunek nie trafić. A jednak. Jeżeli były, to zbyt daleko na sensowne zdjęcia. Przewodnik opowiadał o wycieczkach fotografów wyposażonych w profesjonalne teleobiektywy. Słowo „profesjonalne” powtarzał tak często, że z naszymi obiektywami, w przedziale 300-400 mm, czułam się jak siódme dziecko urzędowego stróża. Przy chmurzastej pogodzie dodatkowym problemem był czas ekspozycji, zbyt długi, żeby zrobić nieporuszone zdjęcie z trzęsącego się wozu.
Mimo tych przeciwności losu, powiedzmy, natury technologiczno-meteorologicznej, miłośnikom spotkań z naturą polecam wycieczkę do Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy i Rezerwatu Stawy Milickie, tylko raczej z nastawieniem na obserwację ptaków – przez udostępnione na miejscu lornetki – a nie na ich fotografowanie. No, chyba, że ma się „profesjonalne” obiektywy 😉
A jeśli nie ptaki, to co warte jest utrwalenia na kartach pamięci? Przede wszystkim malownicze krajobrazy utworzone przez liczne stawy otoczone lasami. Wyspy, przy których żerują siwe czaple. Porośnięte trawą brzegi z ptasimi gniazdami. Mosty z pni drzew rzuconych na wodę przez bobry. Dalekie stada kormoranów, łabędzie przelatujące nad głowami, bociany drepczące w wodzie w poszukiwaniu żab.
Rezerwat Stawy Milickie należy do unikatowych obszarów wodnych na świecie i warto ten unikat zobaczyć na własne oczy.
W wędrówce pomiędzy stawami turystom towarzyszy przewodnik, który opowiada o powstałym w 1963 roku rezerwacie przyrody „Stawy Milickie” a także o procesie hodowli karpia, o karmieniu ryb, odławianiu, zimowaniu i spuszczaniu wody ze stawów. W skansenie zgromadzono dawne narzędzia rybackie, części ubioru i zdjęcia rybaków. Dobrym pomysłem organizatorów jest umieszczenie w skansenie olbrzymiego akwarium. Można z bliska przyjrzeć się niektórym gatunkom ryb. Mnie najbardziej spodobał się jesiotr. Miał w sobie coś autentycznie prehistorycznego.
Dodatkową atrakcją w Rudzie Sułowskiej jest otwarte łowisko komercyjne. A na tych, co na wędkowaniu nie bardzo się znają, czeka gotowa, sprawiona ryba. Na miejscu? Czy zapakować?
Zapraszam na fotorelację z wyprawy między stawami.
Zobacz także: Stawy Milickie – krajobrazy
Super przewodnik, to podstawa, a tam mają tylko takich 🙂 Dużo się można dowiedzieć o zwyczajach zwierząt, o połowach karpia, itd. Polecam na rodzinną wycieczkę, czy dla miłośników przyrody na foto łowy 🙂
Ale super! Mieszkam niedaleko, a jeszcze nie byłam! Teraz to na pewno się wybiorę 🙂