Zapraszamy do komentowania

1 odpowiedź do: “Opowieść przedwigilijna”

  1. jokato pisze:

    Nie jem ryb ale je robię i to dużo, rodzina uwielbia więc niech mają. Dostaję je własnie z tamtych stawów i to już przygotowane by rąk sobie nie brudzić…a Ty co na wigilię, rybka czy pierogi ? Pozdrawiam serdecznie życząc wszystkiego cudownego…Joanna z połówką 🙂

Dopisz tutaj swoje refleksje: