Rocznik 1951, czyli jak na bluesmana wciąż młodzieniaszek. Kompozytor, wokalista, muzyk. Dyrektor Rawa Blues Festival – największej i najważniejszej bluesowej imprezy w Polsce. Tym razem jednak postanowiliśmy pokazać Irka Dudka z nieco innej, nie tylko muzycznej strony…
Agata: – Moja młodsza córka, która będzie wspaniałą pianistką.
Blues: – Podstawa mojej gry, uwielbiam!
Ciapek: – Klub, w którym po raz pierwszy usłyszałem bluesa.
Dudi Shakin’: – Happening artystyczny.
Elegancja: – Lubię, a szczególnie lubię nosić dobre garnitury.
Fart: – Mam, chociaż zawsze było pod górę.
Gwara: – Lubię i godom.
Holandia: – Był okres bardzo dobry. Poznałem wielu bluesmanów.
Inspiracje: – I z klasyki, a przede wszystkim John Lee Hooker, Muddy Waters.
Jedzenie: – Uwielbiam, również rolada, modro kapusta…
Kawa: – Jeden z moich nałogów, z którymi sobie nie mogę poradzić.
Laba (po śląsku luz, wolny czas – przyp. red.) : – Na okrągło mom laba (śmiech).
Łakocie: – Lubię słodycze, ale czasami próbuję się od tego „odchamić“.
Muzyka: – Uwielbiam, chociaż raczej nie słucham już innej muzyki, chyba że muszę. Natomiast koncentruję się na swojej.
Nuda: – Raczej nie mam, bo jak się nudzę, to albo pływam, albo idę w góry.
Opole: – Czasami jestem, chociaż nie jest to mój wymarzony festiwal.
Polityka: – Lubię. Jestem prawicowcem, ale mam to na potrzeby własne, prywatne.
Rawa Blues: – Moje oczko w głowie i nie wyobrażam sobie życia bez niej.
Sport: – Uwielbiam. Jestem pływakiem. Nauczyłem się pływać gdy byłem malutki i codziennie przepływam 2,5 kilometra bez odpoczynku.
Talent: – Gdybym nawet miał te 10 procent – reszta to jest praca. Tak więc pracą coś tam zdobyłem…
Ubrania: – Lubię czasem się ubrać dobrze. Mam bardzo dużo różnych ubrań z dobrych firm.
Wiara: – Bardzo istotna. Jest podstawą mojego życia. Wyniosłem z domu.
Zolyty (po śląsku randka – przyp. red.): – Już teraz nie, bo mom żona i tak jak wiara nakazuje, jest to jedyna, aż do końca…
Żona: – Uwielbiam. Była modelką. Pięknie reprezentuje mnie, bo jest powiedziane: Jaka żona, taki facet. Wystarczy na nią popatrzeć i można wtedy mnie lekko docenić (śmiech).
Rozmawiał: Robert Dłucik