Jesienny spacer ulicami Opola miał symptomy sennej fantazji. Prawdziwe były tylko kaczki, nurkujące za pożywieniem pod drucianą siatkę, odgradzającą wyremontowaną skarpę od wody.
W niedzielne południe miasto było zupełnie opustoszałe. Ławeczki wzdłuż ulicy Krakowskiej nie miały wzięcia. Samoobsługowy kiosk muzyczny w Alei Gwiazd Polskiej Piosenki zapraszał do odtworzenia ulubionego utworu. Nad Kanałem Młynówki trwali w bezruchu spowici mgłą nieliczni wędkarze.
Przed nowoczesnym gmachem Filharmonii Opolskiej zespół muzyków zaklętych w kamieniu nie rozpraszał panującej wokół ciszy. Duże formy, z daleka przypominające głowy kukieł, okazały się pojemnikami na rośliny ozdobne. Tę nietypową prezentację przygotowała szkoła florystyczna Kwitnące Horyzonty. Ze ścian budynku biblioteki spływały na brukowaną uliczkę znane słowa poety, Edwarda Stachury :
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy sie los!
Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś
– Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Porzuć błędny wzrok!
Niech to wszystko zabierze już noc!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Zapraszam na jesienną fotoimpresję z Opola, 16-XI-2014 r.
Zobacz także: Opole – miasto pamiętające o swojej historii
Piękne fotki, ale miasto faktycznie puste, czy to była niedziela… a może mecz piłki nożnej w telewizji.
Niedziela, ok.12-13. Nie wiem czy to pora na mecz,ale na spacer akuratna. Może nie dla tubylców.
Piękna, poetycka fotorelacja z uroczego miasta. Rozszerzyłaś moją wiedzę o Opolu Janeczko, podczas naszego pobytu nie dotarliśmy do pomnikowych muzykantów, o muzycznym kiosku też nie miałam pojęcia. A może go jeszcze nie było…? Po Twoich superowych zdjęciach wnioskuję, że jesienią Opole nic nie traci ze swojej urody 🙂
Dziękuję, Gosiu. Miasto urocze, tylko mieszkańców nie widać. Może to efekt emigracji, może jesiennej szarugi. Smutno jakoś było w mieście – stolicy polskiej piosenki.