Od kilku dni mieszkańcy Łodzi mogą obserwować zielone sylwetki zwierząt umieszczone na ścianach kilku kamienic. Jest to część akcji Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, która z okazji przypadającego właśnie 70 – lecia powstania, zachęca łodzian do zwrócenia uwagi na tereny zielone regionu. Ponieważ Łódź może się pochwalić jednym z największych kompleksów leśnych w Europie – Lasem Łagiewnickim, a także wieloma innymi zielonymi enklawami, akcję można uznać za zdecydowanie zasadną i słuszną. Tereny te są nie tylko „zielonymi płucami” miasta, ale również idealnym miejscem do wypoczynku, relaksu i uprawiania sportów przez mieszkańców i przyjezdnych.
Przedstawicieli leśnej fauny wykonano ze strukturalnego, ekologicznego mchu, który w naturalny sposób reaguje na warunki atmosferyczne – samoczynnie się nawadnia podczas deszczu lub czerpie wilgoć z powietrza. Żywy, zielony kolor mchu przyciąga wzrok przechodniów, którzy bez problemu rozpoznają charakterystyczne kształty zwierząt. Na ścianach znalazły się sylwetki wilka, bobra, jelenia, sarny, bażanta, łosia, orła bielika, zająca i dzika.
Projekt jest oryginalny, nowoczesny i proekologiczny. Znakomicie się wpisuje w przestrzeń Łodzi, słynącej w całej Polsce z ciekawych murali i stanowi malowniczą odskocznię od wszechobecnych, wielkoformatowych reklam i billboardów. Tak trzymać!
Leśne zwierzątka będzie można oglądać przez najbliższe dwa miesiące, potem mech zostanie przesadzony do lasu.
To ciekawe. Zieleń wprowadza spokój. Nawet gdyby zwierzątka z mchu umieścić na ścianie jednej kamienicy raczej nie byłoby chaosu. Bardzo pomysłowa wystawa w przemysłowej Łodzi. Pozwala na przebłysk refleksji, że gdzieś tam niedaleko…
Gosiu. Po otwarciu strony dzik mnie zaskoczył! Jak to dzik 😉 Dziękuję za sympatyczną fotorelację.
Janeczko, wiadomo – dzik jest dziki, dzik jest zły… Ten zielony, co prawda nie ma kłów, bać się go nie trzeba, ale może zaskoczyć 😉
Zwierzaczki zostały potraktowane jako murale, dlatego wiszą na ścianach pojedynczo. Ale faktycznie, są nieduże i mogłyby spokojnie wisieć parami.
Uroczy projekt, oby takich więcej!
Tak, też tak uważam 🙂