Zapraszamy do komentowania

10 komentarzy do: “Kazimierz Dolny w obiektywie trzydniowego turysty”

  1. JBB pisze:

    Co to znaczy sztuka fotografowania! Umiejętnie odfiltrowałaś negatywny wpływ komercji na Kazimierz i w Twojej fotorelacji czuć klimat dawnej mekki artystów.
    Podczas mojej wizyty w 2012 r. zamek w Janowcu był w remoncie. Myślałam, że był plan odbudowy, ale chyba chodziło o zachowanie bezpiecznej „trwałej ruiny”.
    Zabytkowej pompy nie spotkałam. Generalnie, jak na trzy dni, zwiedziliście bardzo dużo. Mnie te trasy zajęły tydzień (a do wąwozu melexem dojechałam :)) Gosiu, dziękuję za wirtualny, wspominkowy spacer. Ja tam drugi raz nie pojadę. Nawet w październiku.

    • malby pisze:

      Starałam się Janeczko, w przeciwnym razie trudno byłoby poznać Kazimierz 😉 Część zdjęć Rynku zrobiłam w czwartek, kiedy nie było jeszcze takiego tłoku, później już nie miałam szans.
      Co do zamku w Janowcu, to owszem, stoi w postaci odbudowanej trwałej ruiny i nadal przyciąga turystów 🙂
      Zabytkowa pompa przy wiatraku w Mięćmierzu spodobała mi się szczególnie. Właściciel wiatraka, którego mieliśmy szczęście spotkać, opowiadał nam, że zobaczył ją w Lublinie, miała być zniszczona, więc ją zabrał i naprawił. Wiatrak też istnieje dzięki niemu, człowiek włożył dużo pracy w jego reanimację.
      W tej chwili, turyści niezmotoryzowani mają pełen wybór pojazdów dzięki którym mogą zwiedzić Kaziemierz – zielone busiki, czerwone busiki, bryczki, melexy i inne czterokołowce. Chyba tylko lektyki nie widziałam :/

      • JBB pisze:

        Teraz wszystko jasne. Wiatrak fotografowałam z daleka. Ale do punktu widokowego, kiedy dotarłam, to szlaban zignorowałam. Uważam, że takie miejsca powinny podlegać ochronie a nie prywatyzacji.

      • malby pisze:

        Niestety, w dzisiejszych czasach często jest tak, że gdyby nie prywatni właściciele zabytki dawno by szlag trafił. Dokładnie tak samo jest z tym wiatrakiem, dzięki temu, ze facet tam mieszka, naprawia (na własny koszt!) i pilnuje, wiatrak jeszcze stoi i można do niego wejść.
        Na dole była kawiarnia, ale pani, która ją prowadziła rzuciła pracę z dnia na dzień i wyjechała w siną dal.

  2. millotaurus pisze:

    No fajnie…wreszcie wiem gdzie byłem 🙂

  3. Isabeldeg pisze:

    Jak zawsze Kazimierz niezwykle malowniczy. Dawno tam nie byłam a warto pojechać, relacja mnie zachwyciła.

    • malby pisze:

      Izo, poczekaj do kolorowej jesieni, będzie mniej ludzi i lepiej odnajdziesz dawny klimat Kazimierza 🙂 Dziękuję za dobre słowo i serdecznie pozdrawiam.

Dopisz tutaj swoje refleksje: