„Spacerem po (nieznanym) Wrocławiu” – to projekt dofinansowany ze środków programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. Jego realizacją zajmuje się założone w roku 2015 Stowarzyszenie Animacji i Rozwoju Lokalnego.
Wrocławianie, zainteresowani poznaniem historii miasta, w którym żyją i turyści przebywający we Wrocławiu w weekendy, spacerują pod wodzą pary młodych przewodników – Arlety Ciarczyńskiej i Piotra Drzewińskiego – już od września.
Miałam okazję uczestniczyć w dwóch ostatnich spacerach. Dzisiaj zobaczyłam wnętrze katedry greckokatolickiej. Ta okazała budowla przy placu Nankiera, przytulona do gmachu Wydziału Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego, ciekawiła mnie od dawna, jednak albo była w remoncie, albo zamknięta, albo mnie nie było w pobliżu.
Nawet dwa lata temu, kiedy prasa rozpisywała się o zakończeniu generalnego remontu Kaplicy Hochberga, przeprowadzonego pod nadzorem konserwatora wojewódzkiego, za niebagatelną kwotę 11 mln. złotych, nie miałam sposobności zajrzeć do jej wnętrza.
Nie mogłam zatem nie skorzystać z nadarzającej się okazji, w postaci tematycznego spaceru i to z przewodnikiem!
Organizatorzy zapoznają uczestników z bogatą historią odwiedzanych zabytków. Oprowadzają także po miejscach na co dzień niedostępnych. Dobrym pomysłem jest obdarowanie uczestników mini-folderem, zawierającym zwięzłą informacją o zwiedzanym obiekcie.
Najbardziej mnie cieszą takie informacje prelegenta, których nie można łatwo znaleźć w internecie.
Przykładowo, podczas zwiedzania katakumb katedry, przewodnik, pan Piotr Drzewiński zwrócił naszą uwagę na ułożenie cegieł w murze. „Dwa wózki i główka”. Ten typowy dla romańskich budowli sposób układania dowodzi, że patrzymy na oryginalny, zachowany przez wieki fragment dawnego kościoła.
Nie sposób zapamiętać wszystkich dat i wydarzeń, które przetoczyły się nad obecną katedrą, ufundowaną jako kościół przez księcia Henryka Pobożnego dla franciszkanów, przybyłych do miasta w roku 1226 roku. Nie sposób też, nie będąc architektem lub historykiem sztuki, prześledzić zmiany w stylach architektonicznych zastosowanych w kościele pw. św. Jakuba, później pw. św. Wicentego a od roku 1997 pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego.
Od stylu romańskiego, do przeważającego dzisiaj stylu gotyckiego, z barokową kaplicą z początku XVIII wieku, zbudowaną w miejscu zburzonej kaplicy gotyckiej.
Przez wieki zmieniał się także wystrój wnętrza. Najbogatszy zobaczymy w Kaplicy Matki Boskiej Bolesnej (pw. Siedmiu Boleści Marii), którą ufundował opat klasztoru Ferdinand von Hochberg.
Do najciekawszych elementów wystroju kaplicy, budowanej w latach 1723-1727, należały: rzeźba wzorowana na słynnej piecie watykańskiej Michała Anioła, usytuowana w centralnej części ołtarza, figury św. Barbary i św. Jana Nepomucena oraz freski pod kopułą.
Te dzieła także obecnie wzbudzają zachwyt. Na szczególną uwagę zasługuje również misternie wykuta krata, zdobiona figurkami aniołków.
Podczas ostatniej wojny kościół uległ znacznemu zniszczeniu i w zasadzie cały czas widać wokół ekipy remontowe.
Z dużą starannością przeprowadzono konserwację i rekonstrukcję stiukomarmuru oraz detalu sztukatorsko-rzeźbiarskiego.
„Wielobarwne stiuki – jak czytamy na planszach – odtwarzane są w oryginalnej technice na podstawie badań zachowanych fragmentów i wykonywanych prób kolorystycznych. Rekonstruowane są także złocenia w technice oryginału na podstawie zachowanych reliktów.”
Ilość złoconych figur wokół ołtarza i fragmentów kolumn jest tak duża, że z oddali ta część kaplicy zlewa się w jedną złotą ścianę. Ciekawym zabiegiem jest zastosowanie w oknach, z lewej strony kaplicy, szyb lustrzanych. Można odnieść wrażenie, że tuż za nimi jest kolejna, bogato zdobiona przestrzeń.
Freski, złote figury, marmurowa posadzka. Przepych wystroju kaplicy kontrastuje znacznie z ascetycznym wnętrzem kościoła. Surowe ściany z cegły gdzieniegdzie zdobi obraz lub kamienna płaskorzeźba. W strzelistych oknach nie ma kolorowych witraży. Nie ma żyrandoli, lamp, ani nadmiaru świec. W pochmurny dzień we wnętrzu panuje półmrok. W nawie bocznej zobaczyłam ołtarz – scenę ukrzyżowania Chrystusa, przypominającą z dystansu papierowe wycinanki. Trzy postaci namalowane na grubych deskach. I w tej symbolicznej prostocie bardziej do mnie przemawiają, niż figury świętych, pokryte złoceniami.
Zapraszam do obejrzenia fotoimpresji z wnętrza katedry greckokatolickiej.
Zdjęcia wyświetlają się losowo.
Poznaj ciekawy artykuł TVN24 o rekonstrukcji Kaplicy Hochberga (27 maja 2013 r.):
Piękne wnętrze z misternie rzeźbionymi detalami. Zastanawia mnie rodzaj trumny (?) ze zdjęcia 82 – te ostre, szpiczaste elementy na wieku to taki rodzaj ozdoby? Kojarzy mi się z kolcami na ptaki na parapetach okien :/
Wątpię czy będziemy mieli okazję zwiedzić kiedyś tę katedrę, dlatego z przyjemnością przeczytałam i obejrzałam zdjęcia. Gratuluję i dziękuję 🙂
Dziękuję, Gosiu. Myślę, że będzie łatwiej teraz, niż w okresie wieloletniego remontu. Ja byłam we wnętrzu pierwszy raz (!), a kilka prób wejścia już zaliczyłam. Nawet parę zdjęć z sieni zrobiłam przez sztachetki rusztowania 😉
Bardzo wierzę, że przyjedziecie w przyszłym roku. Wrocław będzie się puszył jak paw rolą Europejskiej Stolicy Kultury i jest szansa, ze pokończą remonty bulwaru nad Odrą, przejścia podziemnego na Świdnickiej i otworzą nową siedzibę Galerii Sztuki Współczesnej w Pawilonie Czterech Kopuł. Galeria na strychu Muzeum Narodowego przestanie istnieć – dobrze, że ją widzieliście 😉 Pozdrawiam, Janina
Ciekawa fotorelacja. Dziękuję.