Komentarz do k

3 komentarze do: “Spectre. Sam na sam z Jamesem Bondem”

  1. Chela pisze:

    A ja proponuję obejrzeć poprzedni kilka Bondów i znaleźć części wspólne 😉 W Bondzie zawsze było dużo naciągania. Np. to, że nigdy się nie brudzi, że zawsze znajduje pojazd, czy na każdą scenę ma inny outfit. Zawsze, gdy pada pytanie z serii „no ale jaaaak??”, odpowiedź powinna brzmieć „no przecież to Bond!” ;))) Filmy o agencie 007 zawsze trzeba było z przymrużeniem oka oglądać. Nie dość, że to film product placementowy, to jeszcze mocno seksistowski, ale taka jest formuła tej postaci i jej świata.
    Z tego co wiem, Spectre nie podoba się wielu facetom, m.in. dla tego, że jego wybranka jest wg nich brzydka (chyba po prostu nie wpisuje się model piękności z naszych czasów, choć już fakt, że starszy pan wiąże się z panią, która mogłaby być jego wnuczką, jest jak najbardziej na czasie ;)) a do tego gadżety i samochody są niezbyt odjechane. Nawet potrafią się czepić outfitu samego Bonda, który rzekomo wygląda jak ubrany w sieciówce. Tak więc czego większość ludzi spodziewa się po Bondzie, to nie dobra akcja, zdjęcia czy scenariusz, bo to jakby ma być wiadome samo przez się. Większości odbiorców chodzi o szczegóły. Po Bondzie nie dyskutuje się o akcji, czy tym, co mu się udało zrobić (w końcu to Bond, więc wszystko jest możliwe), tylko dyskutuje się o tym czym jeździł, jakie miał gadżety i czy jego wybranka miała wystarczająco dużo klasy (albo innych walorów) 😉

    • JBB pisze:

      Dziękuje za obszerny komentarz. Sama się dziwię, jakim cudem ominęły mnie aż 23 odsłony Bonda! Przecież w mojej filmowej edukacji były także filmy tego gatunku. Akurat TV nadaje teraz poprzednie odcinki, ale na małym ekranie nie przykuły mojej uwagi na dłużej, chociaż dzielnie zaczęłam oglądać. Szczegóły to moja specjalność, ale innego typu: bose nogi bossa, marynarka na guziczek 😉

  2. k pisze:

    Fajna recenzja:)

    Moim zdaniem film od strony akcji i popisów kaskaderskich był bez zarzutu.
    Ujęcia kamery też były świetne.
    Miałem problem z „wczuciem się” w sensacje, gdyż gra aktorska wydała się lekka, bardziej pasująca do komedii, niż do klasyku, jakim jest „James Bond”.
    Mimo to „Spectre” jest przykładem dobrego kina, które dostarcza wiele rozrywki.

Komentarz do k