Biura organizujące wycieczki do Drezna mają za punkt honoru pokazanie turyście najokazalszych zabytków, do których należy m.in. zespół pałacowy Zwinger, wzniesiony w latach 1711–1728 przez Matthäusa Daniela Pöppelmanna, na życzenie Fryderyka Augusta I zwanego Mocnym (wybrany królem Polski pod imieniem Augusta II, w roku 1696), kościół Marii Panny (Frauenkirche), zniszczony w ostatnich miesiącach wojny, pozostawał trwałą ruiną aż do roku 1985 czy Opera Sempera – odbudowana w latach 1871-78 na miejscu spalonego od świecznika Teatru Dworskiego.
Przez muzealne sale Galerii Malarskiej Starych Mistrzów przemieszczają się tłumy starające się w pośpiechu podziwiać arcydzieła malarstwa europejskiego, przed wejściem do kościoła ustawiają się tasiemcowe kolejki, pokłady spacerowych statków uginają się od turystów.
Przynajmniej raz należy przeżyć uczestnictwo w takiej masowej turystyce, żeby następnym razem spokojnie oddalić się od rozentuzjazmowanego tłumu i odważnie ruszyć na improwizowane poznawanie miasta.
Dobrym sposobem na krótki, dokładnie 8-godzinny pobyt, jest zakup biletu na wszystkie linie miejskiej komunikacji (6 Euro) lub jednodniowej City Card (9,90 Euro) i docieranie do wybranych miejsc tramwajem lub autobusem. Czasami komunikacja płata figle. Akurat wypada objazd i docieramy zupełnie gdzie indziej, niż planowaliśmy. Ale i takie niespodzianki mają swoje dobre strony – poznamy różne oblicza Drezna.
Zapraszam na fotorelację z takiej wędrówki.
Dzięki relacji spojrzałem na urocze miejsca, w których bywałem przed cyfrową fotografią. Piękne zdjęcia. Dziękuję.
I ja dziękuję za odwiedziny i dobre słowo. Zapraszam częściej, zwłaszcza do relacji z Wrocławia. JBB
Bardzo ciekawa fotorelacja Janeczko, zawędrowałaś w miejsca, do których my nie dotarliśmy. Fontanna ze słoniakmi jest piękna, podobają mi się również migawki z ulic miasta, nie mówiąc już o przesłodkim wróbelku 🙂
Widzę, że byłaś również w pasażu z Grającym Domem, ciekawe czy usłyszałaś jak gra wodna muzyka… 🙂
Takie są „skutki” jazdy tramwajami w porze remontów. Do niektórych miejsc trafiłam przypadkiem.
Podobno Grający Dom odzywa się muzyką nie tylko podczas deszczu, ale widać wody zabrakło lub nie trafiłam w porę. Dziękuję za wizytę i dobrą opinię. To dobrze, że przynajmniej w części odkryłaś w relacji coś nowego. Do miłego. J.
Bardzo ciekawa relacja. Fotki wodne natryski są świetne. No i naturalnie inne zdjęcia ! Ciekawa wycieczka.