W tegorocznej edycji Brave Festival organizatorzy i Dolnośląskie Centrum Filmowe prezentują filmy pod szyldem Forbidden Cinema. W grupie konkursowej „Teczki Sary i Salima”, w reżyserii Muayada Alayana.
Sara i Salim, to niedzielni kochankowie, na co dzień w związkach małżeńskich. Historia, jakich wiele… gdyby nie fakt, że dzieje się w Jerozolimie – Ona (Sivane Kretchner) jest bogatą Żydówką, żoną pułkownika, On (Adeeb Safadi) ubogim Arabem, dostawcą pieczywa i zamówień „przerzucanych” przez granicę z Betlejem.
Wspólny wieczór, spędzony przy muzyce w betlejemskim barze, to dramatyczny zwrot akcji. Donos, aresztowanie, przesłuchanie. To już nie jest para kochanków, tylko agenci podejrzani o kolaborację z wrogimi siłami. W obronie swojej prywatności zeznają przeciwko partnerowi.
Obserwując reakcje tzw. tłumu odniosłam wrażenie (a może tak jest!), że w tej społeczności można zostać ukamieniowanym zarówno za zdradę małżeńską, jak i zdradę stanu.
Może zatem warto zachować przynajmniej godność i szacunek do samego siebie? A jak ostatecznie postąpili bohaterowie filmu opartego na faktach?
Drugi film palestyńskiego reżysera Muayada Alayana ma charakter fabularyzowanego dokumentu. Sceny dzieją się w czasie rzeczywistym a zbliżenia kamery dają poczucie uczestnictwa w wydarzeniach. Film trzyma w napięciu, pomimo dość ograniczonej akcji. Duża w tym zasługa aktorów: Maisy Abd Elhadii, która z biernej żony Salima zmienia się w kobietę skutecznie docierającą do prawdy oraz Ishaia Golana, męża Sary – który ma dylemat czy ratować honor żony, czy własny – jako mężczyzny i oficera.
Film ukazuje współczesny Izrael, jakiego nie znałam i raczej nie chciałabym poznać z bliska.