Czy próbowaliście kiedyś spojrzeć na swoje miasto oczami turysty? To ciekawe doświadczenie jest możliwe w zasadzie zawsze i wszędzie, ale, z uwagi na niesłabnący upał, najwygodniejszą formą zwiedzania jest wędrówka statkiem po odrzańskich zakamarkach.
Od strony wody Wrocław prezentuje się bardzo okazale. Przede wszystkim widać, jak wiele zabytkowych obiektów odremontowano. I chociaż, niejednokrotnie, mają przeszło 100 lat, nadal pełnią użyteczne funkcje: Hala Targowa, Most Piaskowy, Uniwersytet Wrocławski, budynek poklasztorny Zakonu Kawalerów Mieczowych z Czerwoną Gwiazdą – obecnie siedziba Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. Na trasie rejsu mijamy także nowoczesne obiekty, które, jak Hotel Plaza, wkomponowały się w krajobraz.
Oprócz licznych mostów i zabytków Wrocław może zachwycić turystę ilością terenów zielonych, spacerowych bulwarów, parków i skwerków. Od roku 2003 atrakcyjnym terenem wypoczynkowym, wykorzystywanym także na duże imprezy, stały się połączone mostami i kładkami wyspy: Słodowa, Bielarska, Młyńska i wyspa Piasek. Przepływając między nimi widać, że w upalne sierpniowe popołudnie dużą popularnością cieszą się zarówno kawiarenki nad wodą, jak i schody, ławki i piaszczyste mini-plaże wysp.
Między Mostem Tumskim a Mostem Pokoju można podziwiać pięknie zrekonstruowane kamieniczki i kościoły Ostrowa Tumskiego – najstarszej dzielnicy Wrocławia. Wieże archikatedry św. Jana Chrzciciela widoczne są z daleka. Na jednej z nich jest udostępniona platforma widokowa.
Przepływamy pod Mostem Pokoju. Na prawym brzegu Odry straszy niedokończone (tak przynajmniej wygląda) gmaszysko biblioteki uniwersyteckiej, którego prostopadłościenna, monolityczna bryła z wąskimi okienkami i płaskim dachem jest wizualnym zgrzytem i psuje każde panoramiczne zdjęcie.
Wrocław to miasto pięciu rzek (do Odry wpadają rzeki Bystrzyca, Oława, Ślęża i Widawa) i przeszło stu mostów i kładek. Po przepłynięciu pod najstarszym z nich – Mostem Grunwaldzkim, który 10 października 2010 roku świętował setne urodziny, statek zawraca w kierunku swojej przystani – przy Moście Piaskowym.
Wrocławianie polubili wypoczynek nad wodą i na Odrze. Coraz liczniej korzystają z własnego lub wypożyczonego sprzętu wodnego. Motorówki, szalupy, łodzie wiosłowe, kajaki i jachty żaglowe, to już powszedni widok i sympatycznie nawiązujący do urlopowych klimatów. Nawet jeśli tylko takich „na niby”, po godzinach pracy.
Fotorelację dedykuję Mary K. – z podziękowaniem za sponsoring rejsu po Odrze.
Poznaj inne oblicza Wrocławia w fotorelacjach:
Wrocław w obiektywie dwudniowego turysty – autor malby
Wrocław w obiektywie innego dwudniowego turysty – autor millotaurus
Oblicza Odry – autor JBB
Most Grunwaldzki – fotoimpresja – autor JBB
Wrocław i Warszawa z rzeki wyglądają lepiej niż z dusznej ulicy, a woda robi najlepszy klimat do zdjęć i głębszego oddechu. Jeśli mnie namówisz na wycieczkę do Twojego miasta to głównie na rejs po Odrze. Pozdrawiam 🙂
We Wrocławiu wycięto ponad 30 tys. drzew. „Ponad”, gdyż po dacie artykułu „tylko” 98 zniknęło z mojego podwórka.
Zatem potrzeba z 10 lat, żeby miasto przypominało Twoje Ponidzie 🙂
Miejmy nadzieję, że do tego czasu Odra nie wyschnie 🙂 Dziękuję za wpis. Pozdrawiam, JBB
Rewelacyjna relacja z tzw. drugiej strony…
A ja nie mogę namówić swojego marynarza na taki rejsik i żałuję …
Twój marynarz może da się namówić na wspólne wynajęcie motorówki, bo faktycznie na statku jest dach, który utrudniał robienie zdjęć.
Rewelacyjny reportaż z miasta które znam z lądu. Z wody wygląda jeszcze piękniej. Urocze są te widoki „z dołu do góry” i z pod mostów.
Natomiast zdjęcia wody zafascynowały mnie, to są wspaniałe obrazy, zdjęcia najwyższego kunsztu fotografii ! Gratuluję.
Dzięki Izo. Faktycznie, dopisało światło po 17.00 a i pełne oczarowanie tym, co zobaczyłam z wody, odegrało pewną rolę. Rejs w stronę miasta okazał się i dla mnie nowością.
Rozczula mnie widok naszego miasta, pomijając wszelkie niedogodności jest piękne. Nabrałam i ja ochoty na przepłynięcie się Odrą ale jak tu namówić swojego marynarza:)
Byłoby super! Gdyby jeszcze pogoda była ciekawsza, niż ostatnim razem. Chociaż i w deszczu zrobiłaś Wrocławiowi urokliwe zdjęcia. Tylko z tym spacerowaniem już gorzej. Zdecydowanie wolę wodę pod pokładem, niż na obiektywie. Pozdrawiam z już pochmurnego weekendu. A tak pięknie było w środę 😉
Twoje spojrzenie na Wrocław jest bliskie memu sercu, Janeczko. To piękne miasto o wspaniałych zabytkach, a rzeka dodaje mu niepowtarzalnego uroku. Daje również masę możliwości urlopowych, co ciekawie opisałaś w swojej relacji. Po obejrzeniu pięknych zdjęć, coraz bardziej nabieram ochoty na „urlop” we Wrocławiu, nawet taki weekendowy 🙂 Trzeba zacząć myśleć na ten temat 🙂
Wrocław piękne miasto które aż chce się fotografować. Zamierzam tu przyjechać na studia
To dobry pomysł. Jest tu dobry klimat i do nauki i do wypoczynku.