Zapraszamy do komentowania

3 komentarze do: “100 lat Introligatorni w Ossolineum – wystawa Zakładu Narodowego im. Ossolińskich”

  1. malby pisze:

    W dzisiejszych czasach introligatornie zmieniają się powoli w zakłady poligrafii, ale to zupełnie inne „klimaty”. Jakieś dzieści lat temu było w Łodzi wiele miejsc, gdzie można było przynieść książki z oderwanym ze starości grzbietem albo rozklejone na części z powodu wielokrotnego czytania. W pachnącym klejem, zawalonym papierem pomieszczeniu stały prasy, leżały tajemnicze rulony i zwoje, a pan introligator w okularach z uwagą oglądał przyniesioną książkę i zastanawiał się jak można nadać jej „drugie” życie. Ten zawód wykonywali ludzie kochający książki. Dzisiaj takich zakładów ze świecą szukać, a i książki bardziej szmatławe i niewarte oprawy.

    Ciekawa relacja i świetne zdjęcia 🙂

  2. JBB pisze:

    Izo, może przy następnej Twojej wizycie we Wrocławiu będzie inna wystawa i okazja zobaczenia wnętrza lub może jakiś recital na dziedzińcu z piękną neobarokową studnią. Dziękuję za komentarz.

  3. Isabeldeg pisze:

    Bardzo interesująca relacja z wystawy, oglądając czuje się tak jakbym tam była obecna. Fotki rewelacyjne.

Dopisz tutaj swoje refleksje: