Centrum Kultury ZAMEK, zimową sobotę, 23 lutego, zadedykował Islandii. Wyspie, na której według słów jednego z gości, byłego konsula Michała Sikorskiego, mieszka dzisiaj około 20 tys. Polaków.
Sądząc po ilości widzów, którzy przybyli do Zamku, moda na Islandię trwa nadal.
W ciekawym programie „islandzkiej soboty” znalazły się wykłady, filmy i wystawy fotograficzne. Pani Agnieszka Latocha mówiła o „Islandii wyspie lodu i ognia”, Michał Sikorski zaprezentował w słowie i obrazie zarys historii wyspy: „Od wikingów po ostatnią falę emigracji zarobkowej”, Piotr Mitko podzielił się wrażeniami z samotnych wypraw rowerem przez Islandię w roku 2010 i 2012. Filmy: „Islandia jest jak kobieta” i „Endurkoma” zostały bardzo dobrze przyjęte przez widownię.
Wszystkich prezenterów łączyła wspólna cecha: dali się oczarować Islandii. Nie koloryzowali wspomnień a wręcz podkreślali, że lodowce nie są białe, pył wulkaniczny czyni krajobraz szarym i ponurym, deszcz „padający poziomo” i prawie nieustający wiatr utrudnia wędrowanie, jazdę na rowerze czy rozbicie namiotu – to i tak chcą tam wracać. Magnetyzm wyspy jest tu ewidentną siłą, nie tylko literacką metaforą.
Każda prezentacja wnosiła coś nowego do ogólnej wiedzy o tym dalekim kraju. Przykładowo: woda ze źródeł geotermalnych, której temperatura przekracza 100 stopni, prowadzona jest do sieci wodociągowej miasta w rurach bez ocieplenia. Obliczono, że na każdym kilometrze wychładza się o 1 stopień. W ten sposób do odbiorcy dociera w temperaturze nadającej się do ogrzewania mieszkań i celów gospodarczych a także upraw szklarniowych.
Ciekawostka jest, że rury z gorącą wodą prowadzone są pod powierzchnią ulic, co zapewnia zimą czystą, pozbawioną śniegu i lodu nawierzchnię.
Dużą atrakcją dla turystów jest plaża geotermalna Nauthóltsvík, położona niedaleko Reykjaviku. Do zimnego morza wlewa się ciepłe wody geotermalne. Temperatura w lagunie morskiej wynosi 18°-20 ° C. Solidne falochrony, zwieziony na plażę żółty piasek, piękne zatoczki w połączeniu z dobrą infrastrukturą tworzą z tego miejsca doskonałe centrum wypoczynku.
Islandczycy szybko zorientowali się, że nie mogą liczyć na wzrost dochodów z przemysłu rybnego i rozpoczęli intensywne badania nad możliwością wykorzystania ogromnego potencjału energii wodnej i energii geotermicznej pary wodnej. Celem było przyciągnięcie na swój teren energochłonnego przemysłu. I tak powstały trzy wielkie zakłady przemysłowe. W budowie największego – huty aluminium, zlokalizowanej w Straumsvik – uczestniczyła duża grupa (ok. 300 osób) Polaków. Ruda aluminium sprowadzana jest drogą morską z Australii. Obecnie huta przerabia ponad 160 tys. ton aluminium rocznie. Inne energochłonne zakłady, to huta żelaza (we współwłasności z Norwegią i Japonią) oraz zakłady diatomitu, wykorzystujące energię geotermiczną pary wodnej.
Trwają badania nad możliwością przesyłania nadmiaru energii elektrycznej podwodnymi kablami do zachodniej Europy. To tylko kwestia czasu, żeby pomysły znalazły racjonalne, bezpieczne i technologicznie optymalne rozwiązania.
Wieczór zakończył wernisaż fotografii Michała Sikorskiego: „Obrazki z Islandii”.
Kolejna impreza z cyklu Kultury Świata, zorganizowana przez Centrum Kultury ZAMEK to dobry przykład połączenia popularnonaukowej edukacji z budzeniem apetytu na dalekie podróże.
Przeczytaj także:
Marzenia są w zasięgu ręki. Piotr Mitko i jego rowerowe wyprawy przez Islandię
Islandia jest jak kobieta – film Piotra Mitko
Zobacz fotorelację Ómara Smári Kristinssona:
Przeczytaj o przewodniku po Islandii dla rowerzystów: