23 stycznia 2011 r. na łamach Magazynu Subiektywnych Fotorelacji, malby – nasza fotoreporterka, opublikowała fotorelację z niesamowitej, interaktywnej wystawy prezentującej historię Krakowa (do zobaczenia pod linkiem Krakowski handel podziemny) w miejscu prowadzonych w latach 2005 – 2010 prac wykopaliskowych. Wystawa została usytuowana w podziemiach, pomiędzy Sukiennicami a kościołem Mariackim. Od otwarcia, w dniu 24 września 2010 r, upłynęło zaledwie kilka miesięcy, zatem nic dziwnego, że problemem był zarówno dostęp do muzeum (godzinne kolejki), jak i ograniczenia w ilości widzów (300 osób na seans).
Cztery lata później i ja miałam przyjemność, bez powyższych ograniczeń, prawie z marszu zakupić bilety i wcześniej od wyznaczonej godziny rozpocząć zwiedzanie. Moimi cicerones byli znajomi z Krakowa i tylko dzięki nim nie przegapiłam kilku ciekawostek i wiedziałam, w którym „kinie” zatrzymać się na dłużej.
Przestrzeń wystawiennicza, obejmująca 4000 m2, robi niesamowite wrażenie – stare mury (12000 m2 powierzchni) ciągną się wzdłuż licznych korytarzy. Widzowie spacerują chodnikami zbudowanymi z przeźroczystych płyt, pod którymi widać fragmenty piwnic dawnych obiektów handlowych, m.in. Kramów Bogatych, Wagi Wielkiej czy funkcjonujących do dzisiaj Sukiennic. Niczym tort pokazany jest przekrój ziemi z widocznymi warstwami: „kulturową” z początku XIII w., brukowaną z XIV w., drewnianym krawężnikiem aż do traktu brukowanego z XV w.
W pomysłowo wykorzystanych niszach wyświetlane są filmiki „z epoki”. Widzimy stragany, kupców, mieszczan – codzienność średniowiecznego rynku, na którym zawierano mniejsze i większe transakcje. Z głośników dochodzi gwar rozmów, pokrzykiwania woźniców. Mieszają się języki wielu narodowości. Kraków, stolicę Polski w średniowiecznej Europie, łączyły ścisłe związki handlowe, naukowe i kulturalne z dużymi europejskimi ośrodkami.
W licznych rozgałęzieniach traktu spacerowego bardzo interesująco prezentuje się „aleja” średniowiecznych zawodów – najsilniejsze w XIV w. cechy rzemiosł – szewców, paśników, rymarzy, kaletników. Licznie reprezentowane kowalstwo i nożownictwo. Najważniejsze informacje można przeczytać w wybranym języku na interaktywnych monitorach a przykłady wyrobów, wydobyte przez archeologów, można zobaczyć w szklanych gablotach.
Zobaczymy w nich zarówno skórzane obuwie, jak i nadgryzione zębem czasu noże, monety, biżuterię, gliniane figurki, porcelanowe naczynia i przedmioty służące do zabawy.
W innym miejscu galerii, w drewnianej chacie przykrytej słomianą strzechą, zobaczymy kowala wytapiającego żelazo nad ogniskiem. To oczywiście film o warsztacie kowalskim z przełomu XII/XIII w., jednak dzięki prezentacji na ukrytym w głębi chaty ekranie, stwarza namiastkę realności i pozwala wyobraźni przenieść się w zamierzchłe czasy.
Podobnie sugestywny jest szerokoformatowy ekran, na którym pożar ogarnia drewniane chaty osady. Dobiegające z głośników odgłosy trzaskających płomieni, zapadających się ścian i dachów, widok pogorzeliska robią przygnębiające wrażenie. A przecież pożary, to najczęściej wymieniane przyczyny zniszczenia dawnych kościołów, zamków, osad i miast.
Tuż obok wzruszająca wizualizacja miejsca pochówku – samotny krzyż na wzgórzu i sylwetka samotnej kobiety z dzieckiem. Pod szklaną płytą odkryte groby – fragment cmentarzyska z drugiej połowy X wieku – w sumie archeologowie przebadali 177 grobów.
Organizatorzy tego niesamowitego miejsca, nazwanego szlakiem turystycznym – Śladem europejskiej tożsamości Krakowa, nie zapomnieli o najmłodszych, przygotowując specjalnie dla nich filmową historię Krakowa. W kilku miejscach także dorośli bawią się w poszukiwaczy skarbów, ważą się na średniowiecznej wadze, porównują swój wzrost do wzrostu typowego mieszkańca Krakowa sprzed kilku wieków.
W jednym z korytarzy przygotowano kilka sal kinowych. Można tu odpocząć i wysłuchać barwnej historii życia rzeźbiarza Wita Stwosza – twórcy ołtarza w kościele Mariackim, zobaczyć wnętrza starych aptek, których wystrój przetrwał do dziś a także poznać losy Krakowa z okresu budowy Nowej Huty – po zakończeniu wojny.
Spacerującym korytarzami widzom przyglądają się ze ścian królowie. Spoglądają z góry bynajmniej nie obojętnie. To groźnie zmarszczą brwi, to porozumiewawczo mrugną okiem. Pomysłowo i miejscami dowcipnie wykorzystana współczesna technika multimedialna czyni wystawę atrakcyjną dla widza w każdym wieku. I chociaż ilość eksponatów wydobytych z głębi ziemi pod płytą główną krakowskiego Rynku, spoczywających tam przez 600 lat (a może i dłużej) nie jest porównywalna z ilością eksponatów celowo gromadzonych w światowych muzeach historycznych, dwie godziny spędzone w tej podziemnej galerii minęły wyjątkowo szybko i dostarczyły sporej dawki wiedzy o życiu krakowian przed wiekami oraz wielu wrażeń estetycznych.
Zapraszam na wirtualny spacer po średniowiecznym Krakowie.
Zobacz inne fotorelacje z Krakowa:
Krakowski Kazimierz dawniej i dziś – autor malby
Krakowski handel podziemny – autor malby
Z ciekawością zajrzałam w podziemia Krakowa razem z malby, teraz z JBB. Obie relacje są SUPER! Dzięki, bo nie będę miała okazji tam dojechać 🙂 Pozdrawiam obie PANIE 🙂
Aniu, również pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa 🙂 Może kiedyś uda Ci się jednak zobaczyć to Muzeum, warto. Gośka
Byłam tam dwa lata temu podczas wakacji i zachwyciłam się tym Muzeum 🙂 Oby więcej takich. A może znasz Janko jakieś równie atrakcyjne i mogłabyś polecić? Pozdrawiam.
Miło powspominać 🙂 Świetna fotorelacja rzetelnie udokumentowana ciekawymi zdjęciami, z przyjemnością przeszłam się znowu korytarzami tego wyjątkowego Muzeum 🙂