Patrząc na mapę Wrocławia trudno odgadnąć, która z niebieskich nitek jest tą prawdziwą Odrą. Stare koryto rzeki, jej dopływy oraz sztuczne kanały to prawdziwa pajęczyna. Nic zatem dziwnego, że w mieście występuje wiele mostów o ciekawych konstrukcjach, którym warto się bliżej przyjrzeć, ale nie mniej interesujące są obiekty umożliwiające żeglugę po Odrze.
Przejście przez Most Osobowicki, kamienno-ceglany most przez Odrę, w północnej części Wrocławia, którego uroczyste otwarcie nastąpiło w grudniu 1897 roku, nie robi specjalnego wrażenia. Tak bywa, kiedy ząb czasu naruszy konstrukcję a kolejne remonty zmieniają nie tylko nawierzchnię, ale i likwidują ozdobne elementy lub przysłaniają je rurociągami.
Po zachodniej stronie mostu dominuje industrialny krajobraz. Pozbawiona żywych kolorów rozległa grobla dzieli kanał Starej Odry od Kanału Różanki. Na tym to kanale zbudowano w 1916 roku Śluzę Różanka.
Już z daleka wzrok przyciągają dwa bliźniacze budynki maszynowni i sterowni. Podchodząc bliżej można zobaczyć elementy urządzeń służących do zamykania komory śluzy, takie jak stalowy segment wahadłowy, żeliwne przeciwwagi, wysięgniki i bardzo okazały wycinek koła zębatego o średnicy około 4 m.
Na szlaku wodnym, w odległości 6,49 km od Śluzy Różanka, występuje Śluza Rędzin, obok której powstaje przeprawa przez Odrę – element Północnej Obwodnicy Wrocławia. Ale o niej już w następnym odcinku.
Industrialny fotospacer, Wrocław 13 lutego 2011 r.
Z wielkim zainteresowaniem obejrzałam te zdjęcia. Kiedyś tam było kąpielisko na Różance, dzisiaj już pewnie go nie ma, bo Odra chyba już się nie nadaje do letnich kąpieli.
Izo, kąpielisko Różanka chyba było bliżej Mostu Trzebnickiego (albo pośrodku między mostami), ale faktycznie nie zwróciłam uwagi czy jeszcze funkcjonuje. Latem sprawdzę 😉 Mnie się wydawało, że w tym baseniku (tam chyba tylko dla dzieci był basenik) była kranówa a nie woda z Odry.
Natomiast co do samej Odry, to już w roku 1998, kiedy płynęłam do Szczecina, z radością stwierdziłam, że wróciły kormorany i siwe czaple – co by znaczyło, że jest ryba, a jeśli jest, to pewnie woda czyściejsza… chociaż optycznie tego nie widać…
Stara dobra śluza…w latach 70-tych często pływałam tu z mężem.