Zapraszamy do komentowania

3 komentarze do: “Ogród Różany w niemieckim Forst”

  1. JBB pisze:

    Oj, narobiłaś mi apetytu na zieloną różę! Nigdy takiej nie widziałam. Sceneria parku idealna do filmów z „fin de siècle” (ściślej końca XIX). Panie w długich sukniach, panowie w cylindrach. Klimatycznie i pusto.
    Czy ogród jest daleko od siedzib ludzkich?
    Kwiaty, to wdzięczny temat dla fotografa. A kadry w Twoim wydaniu – to gotowe obrazy. Dziękuję za podzielenie się sympatyczną relacją z odkrytego w Niemczech miejsca.

    • malby pisze:

      Niestety, nie udało nam się jej zobaczyć 🙁 Ja też żałuję, bo to podobno prawdziwy rarytas wśród kwiatów.
      Co do Ogrodu, to istotnie, panuje tam romantyczny klimat, idealny do filmu, ale ludzi było całkiem sporo, tyle, że omijałam ich obiektywem 😉 Po drugiej stronie Nysy, która przepływa przez ten park jest już Polska, a ściślej wieś Zasieki, tam właśnie mieszkaliśmy. Początkowo Grzegorz liczył, że uda się dojść do Ogrodu pieszo, przez most, ale okazało się, że most zerwany i trzeba objechać naokoło.

      • JBB pisze:

        Popatrzyłam na mapę. To faktycznie ciekawostka przyrodnicza blisko granicy i na takim raczej anemicznym turystycznie terenie. Dopiero Gubin jest znany jako przejście graniczne.

Dopisz tutaj swoje refleksje: